Pamiętam tamte czasy – wspomnienie jestsłodko-gorzkie, przesycone smutkiem i poczuciem winy.
Słońce wpadaprzez przednią szybę i w tej jednej chwili czuję, że wypala wemnie cały smutek i zwątpienie.
Przygotowuję się na konfrontację, zbieram się w sobie.
wyobrażam sobie, że jesteśmy razem,zaczynamy wszystko od nowa i wyruszamy wspólnie w podróżprzez życie – nie w ślepą uliczkę, tylko w prawdziwą drogę, któramoże uszczęśliwić nas oboje na bardzo, bardzo długo.
Częściej się dotykamy – przelotnie, mimochodem.
Serce wali mi od natłokumyśli.
Mężatka z dzieckiem, osiem lat starsza –żaden materiał do fantazjowania.
Nie przychodzi mi do głowy lepszysposób na spędzenie popołudnia niż chwila w przytulnymkokonie, z dala od deszczu, z kimś, kto nadaje na tych samychfalach.
Nie chcę, żeby to sięwydarzyło zbyt szybko, nie dzisiaj. Ja też potrafię czekać.
Pracuję na autopilocie, myślami jestem gdzie indziej: analizuję,szukam wymówek.
Mówi to lekkim tonem, ale nie mogę powstrzymać myśli, jaktak naprawdę niewiele o sobie wiemy
Popołudnie wlecze się w nieskończoność.
Mojenogi unoszą się nad nim, zawieszone w stanie chwilowejnieważkości.
Było dużo wrzasku bez słów,rozstrojonych gitar i przypadkowego tłuczenia w perkusję.
Nagle mam ochotę wyznać mu o sobie wszystko, cotylko przyjdzie mi do głowy – dobre i złe rzeczy, wyrzucić to jużz siebie i pozwolić, żeby poznał mnie lepiej niż ktokolwiek dotąd.
Pamiętam tamte czasy – wspomnienie jest
słodko-gorzkie, przesycone smutkiem i poczuciem winy.
Książka: Zamiana