Nie obrażamy klienta! Nie nazywamy go chujkiem! Nie nazywamy go impotentem! Nie plujemy mu pod stopy! I czego jeszcze nie robimy?! No, komisarzu Tomczak?
W powietrze wzbiła się pachnąca chmurka perfum komisarz Zaremby. Wyglądało na to, że ich ognista woń zadomowiła się w tapicerce mojej kanapy, by ustawicznie przypominać mi, że jestem na muszce. I to czyjej?!
Nie obrażamy klienta! Nie nazywamy go chujkiem! Nie nazywamy go impotentem! Nie plujemy mu pod stopy! I czego jeszcze nie robimy?! No, komisarzu Tomczak?
Książka: Wadliwy klient
Tagi: klient, Komisarz