Widziałem już ludzi, którzy stworzyli sobie w umyśle intelektualny pancerze, chroniące przed przeciwnościami losu. Wydawali się odporniejsi niż inni. Mówili:“Mam to w nosie” i śmiali się ze wszystkiego. Kiedy jednak jakaś przykrość przenikneła ich pancerz, szkody były straszliwe. Widziałem też ludzi cierpiących z powodu najmniejszego problemu, najmniejszego urazu, ale umysł ich nie był mimo to zamknięty, pozostawali wrażliwi na wszystko, a każda agresja była dla nich lekcją.