I dopiero wtedy zrozumiałem, że się rozstawali. Towtedy zacząłem robić te rzeczy, przez które za każdym razem mniewyrzucali.
A im więcej zmarszczek, tym więcej życiazapisanego na twarzy.
Przyszedł takimoment, że myślałem, że jestem po prostu głupi i to dlatego nic do mnie niedociera.
Chciałaby je mieć,bo chciałaby mieć tyle życia wypisanego na twarzy. Chciałaby móc ichdotknąć i wiedzieć, że coś odbiło się na jej skórze, że nie siedzi tam,zamknięta, ale że życie ją podrapało i zostawiło jakiś znak. I nie obchodzi ją,czy zrobi to dobrze, czy źle, chce takiego znaku.
Nie mogę sobiewyobrazić dwóch bardziej odmiennych charakterów.
Jak blizna, ta za uchem. Prawdopodobnie najcenniejsza rzecz, jaką ma.Dotyka jej często, zawsze gdy chce sobie przypomnieć, kim nie chce zostać,gdzie nie chce skończyć.
Nie wiem, naprawdę, nie wiem, jak się czułem... Na pewno źle, alejednocześnie... Wiesz, od zawsze miałem wrażenie, że nie lubię swojego taty,nie rozumiałem tego, że jestem tak od niego inny, ale wtedy to wszystkonabrało sensu, rozumiesz?
Tak, wiem, muszę być dzielna. Muszę udawać, że nic mnie to nieobchodzi. Muszę się od tego odciąć. Wiem to.
Problemem było to, że nawet nie podejrzewałem, jak okrutnym jestczłowiekiem. Chociaż doskonale wiedziałem, że jest zły, to niepodejrzewałem jak bardzo, ale wkrótce miałem się o tym przekonać...
Wstaje, patrzy jeszcze raz na babcię i stara się dokładnie zapamiętać tętwarz pełną zmarszczek. Wie, że w ciągu najbliższych kilku minut przyda jejsię cały spokój tego świata.
Pomimo ciosu i tego, że leżałem naziemi, on nie przestawał mówić. Stracił nad sobą panowanie, więc wstałemi próbowałem się od niego oddalić, pójść do swojego pokoju. Ale on ruszył zamną, darł się „Wracaj tu natychmiast!”, więc zacząłem uciekać.
Wolałaby odejść, ale nie do drugiego pokoju. Odejśćstąd. Z tego domu. Do innego miasta. Do innego państwa. Nawet na innąplanetę, gdyby się dało.
On mnie zepchnął. Może nie specjalnie, nie wiem, aleto przez niego, Gioia, to nie była moja wina!
Jedyna rzecz, którą mogłabyteraz przyznać, to może tylko to, że na świecie istnieje ojciec trochę gorszy odjej.
Chcę teraz, żebyś się dobrze zastanowiła. Masz tyle czasu, ilepotrzebujesz, ale chciałbym, byś powiedziała nam teraz tutaj, kto, wedługciebie, jest odpowiedzialny za to wszystko. Ja czy twoja mama.
I dopiero wtedy zrozumiałem, że się rozstawali. To
wtedy zacząłem robić te rzeczy, przez które za każdym razem mnie
wyrzucali.
Książka: Jeszcze będziemy szczęśliwi