Tyczyna - poeta.Fanio - wiejski głupek.Fanio pyta Tyczynę:- Czemu z ciebieludzie się śmieją?- Bo myślą, że jestemnie taki jak oni -odpowiada Tyczynai on z kolei pyta:- A z ciebie czemu?- Bo myślą, że oni sąnie tacy, jak ja.
Żołnierz krew przelewa,poeta przelewaatrament.Tyczyna piórow kałamarzumacza.Zanim piórodo papierudoniesie,atrament wysycha.Czasami czystyarkuszmoże opowiedziećwięcejniż zapisany. Żołnierz raporto przeniesienie do rezerwyskłada.I tylko poetapola walki nie opuszcza.
Tyczyna zapisujew dzienniku:"Poezjato jak powrótdo raju.To jak wygnaniez seminarium,w którym liczyłem,że wyuczę sięna Boga".
Dziewczyna od studniwraca,pałąk koromysłana ramionach przytrzymuje.Talia giętkakażdą liniąsię rysuje.Tyczyna się zapatrzył.Oto połączeniedokładności z doskonałością.Dziewczyna jeszcze cnotliwa,a Tyczynaprawdy spragniony.
O każdym z nas można powiedzieć, że się urodził przypadkowo.
Tyczyna - poeta.
Fanio - wiejski głupek.
Fanio pyta Tyczynę:
- Czemu z ciebie
ludzie się śmieją?
- Bo myślą, że jestem
nie taki jak oni -
odpowiada Tyczyna
i on z kolei pyta:
- A z ciebie czemu?
- Bo myślą, że oni są
nie tacy, jak ja.
Książka: Nowiutki rower starych binokli
Tagi: poeta, ludzie, kpina