Próbuję na nowo obudzić w sobiepożądanie, które czułam jeszcze tak niedawno. Nie do końca misię to udaje, ale wiem z doświadczenia, że wróci, jeśli mu na topozwolę, więc ruszam na górę.
Gorąca para z wanny unosi się w powietrze, przysłanialustro i okno lekką mgiełką.
Czasami podopieczna coś przypaliła, próbując sobie przyrządzić jedzenie, gdy wychodziłam z domu. Raz była to patelnia, na której smażyła serek camembert. Gdy wróciłam z zakupów i weszłam do domu, powietrze było białe. Cud, że czujniki przeciwpożarowe się nie włączyły. W zlewie leżała czarna patelnia z kawałkiem czegoś. Po inspekcji lodówki okazało się, że był to właśnie serek camembert.