Kiedy człowiek osiąga dno, czasami odnajduje siłę we własnej słabości.
- Zastanawiasz się czasem, jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś mogła zmienić w nim jedną jedyną rzecz? - pyta. (...) - To dzięki niezastanawianiu się nad rzeczami niemożliwymi udało mi się osiągnąć względny zen.
Robię to, co chcę. Ściągam brwi, czekając, by się wytłumaczył. — Uszczęśliwiam cię.
„Udawajmy, że poprzedniego tygodnia nie było”