Już wiedział co mu umknęło. Czasami najtrudniej zwrócić uwagę właśnie na coś oczywistego.
Myślę, że potrzeba pewnego poziomu zaufania, by siedzieć obok kogoś i nie czuć palącej presji paplania.
„Łatwo poszło” było w tym wypadku eufemizmem.
Nie mogę powstrzymać podziwu dla jej samokontroli