„W końcu dodał to, o co go prosiłam, i przedstawił mi kilka pierwszych wyników. Nabrałam głęboko tchu i znów zamknęłam oczy. Musiałam zmierzyć się ze świadomością tego, że to wszystko dzieje się naprawdę. I że przeszłość znalazła sobie drogę, by do mnie wrócić.”
Nie potrafiłam nic wyczytaćz jego niebieskich oczu, wiedziałam jedynie, że nie jest zły.
Skały jako jedyne, no dobra, pokruszone na tysiące kawałków, ale istnieją od zawsze.