Nie wiem, dlaczegowydawało mi się, że można zbliżyć się do kogoś poprzez dostęp do jegodomu i rzeczy. Przecież to ludzie, których kochamy, mogą powiedziećo nas najwięcej.
A celem życiabył tylko i wyłącznie mężczyzna, który mógłby jąbezpiecznie przez to życie poprowadzić.
Wystarczy jedna osoba, by kogoś kochać, ale już dwóch, by związek się udał.
Taka była prawda. Nie trawiłem ludzi. Irytowali mnie. Lubiłem samotność. Oprócz tychmomentów, kiedy ogarniało mnie szaleństwo i musiałem zrobić wszystko, aby dać mu ujście.