Wygląda zupełnie inaczej, niż ją sobie wyobrażałam. Myślałam, że będzie pulchna. Nie jest. Jest bardzo chuda. Ma wielkie, zielone, uśmiechnięte oczy. Burzę kręconych włośów zebrała w niedbały kok na czubku głowy. Zamiast sukienki z koła ma na sobie czarne legginsy i żółty sweter. Wygląda trochę jak człowiek przebrany za pszczołę. To znaczy, właściwie to nie człowiek, Hm, czy wróżki to też ludzie? W każdym razie wydaje mi się, że mam przed sobą wróżkę. Skrzydełek żadnych nie widzę.