"Zastanawiam się nad sformułowaniem: postradać rozum. Co pozostanie, jeśli nasz rozum zniknie? Czy jeśli nie ma rozumu, nadal się istnieje? Przypomina sobie tę przypowieść, która mówi, że aby istniała świadomość jakiegoś ja, musi być jakieś inne ja, jakieś oko obserwujące ptaki jaźni napawające się nektarem świata. Ale co się stanie z obserwatorem, jeśli się usunie te umysłowe konstrukcje, te fasady języka, te fundamenty logiki, te relacje przyczynowo-skutkowe? Cóż pzoostanie, jeśli to wszystko runie? Szczęśliwość czy odrętwienie? Obecność czy nieobecność?"
Na samą myśl o tym, że ten onieśmielający mężczyzna, ubrany ze swobodną elegancją,miałby biegać bez butów po biurze, parsknęłam cicho. Martyna roześmiała się w głos, a japoczułam na sobie przeszywający wzrok.
A świat doskonały to ten, w którym nikt nie musi korzystać z tłumacza, byzostać zrozumianym przez innych.
Gdyby to było prawdą, gdyby Lo okazał się chory, co powinna zrobićGioia? Ostrzec jego ojca i złamać dane słowo czy nie wtrącać się?W pierwszym przypadku na pewno straciłaby go, ponieważ nie wybaczyłbyjej nigdy, że zdradziła jego sekret, a w drugim... a w drugim nie wie, co bysię stało. Jak długo może się jeszcze ukrywać? Jak długo między nimi będzietak jak jest teraz?
"Zastanawiam się nad sformułowaniem: postradać rozum. Co pozostanie, jeśli nasz rozum zniknie? Czy jeśli nie ma rozumu, nadal się istnieje? Przypomina sobie tę przypowieść, która mówi, że aby istniała świadomość jakiegoś ja, musi być jakieś inne ja, jakieś oko obserwujące ptaki jaźni napawające się nektarem świata. Ale co się stanie z obserwatorem, jeśli się usunie te umysłowe konstrukcje, te fasady języka, te fundamenty logiki, te relacje przyczynowo-skutkowe? Cóż pzoostanie, jeśli to wszystko runie? Szczęśliwość czy odrętwienie? Obecność czy nieobecność?"
Książka: Święte gry