"Być postrzelonym to szczególne doświadczenie, niepodobne do żadnego innego. Szczerze mówiąc, w pierwszej chwili nawet go nie rozpoznałem. Tak bardzo starałem się uciec, że nie przeszło mi na myśl, że to, co czuję, jest kulą wdzierającą się w skórę i mięśnie. Ból dotarł do mnie dopiero później, kiedy mogłem poczuć w ustach smak życia, soczystego jak mango. Ramię i klatkę piersiową miałem zimne, jakby ktoś zmroził mi kości od środka i dźgał mnie okruchem lodu."
Nikt nie chciał zatrudniać ofiar przemocy, które miały problem same ze sobą.
Bardzo lubi na przykład Fernweh – z języka niemieckiego, oznaczatęsknotę za miejscem, w którym się nie było.
Noc przynosi tonę myśli, strach, pytania, wątpliwości,koszmary senne i kto wie co jeszcze – ciężko nazwać to wszystko dobrą radą.