- Liść ma w sobie coś wspaniałego - powiedział. - Mówi człowiekowi, żeby żył jak najlepiej i jak najdłużej, do czasu, gdy trzeba będzie odpuścić i pozwolić sobie na to, by odfrunąć z gracją.
Pracując jako rezydenci, wielokrotnie macie okazję obserować początek i koniec ludzkiego życia, spędzacie w szpitalu więcej czasu niż we własnym domu, częściej widujecie szpitalną recepcjonistkę niż własnego partnera lub partnerkę, a jednak wasze odejście dokonuje się niemal niezauważalnie. Przywykłem do tego. Tylu młodych lekarzy pojawia się w szpitalu i po jakimś czasie znika, że rozumiem już, dlaczego naszemu odejściu nie towarzyszą fanfary.
"- Chyba pan trochę przesadził - powiedział chudzielec z kucykiem.
- Ależ skąd - odparł Rearcher - Uderzyłem go tylko raz. Z dobroci serca. Mniej nie da rady. Na pewno ma dobrego dentystę."
Jest świetny w poskramianiu mojegotemperamentu, prowadzi nas przez cały tydzień po cienkiej liniepożądania, uważając, żebyśmy nie pozwolili sobie naprzedwczesną ekscytację.
- Liść ma w sobie coś wspaniałego - powiedział. - Mówi człowiekowi, żeby żył jak najlepiej i jak najdłużej, do czasu, gdy trzeba będzie odpuścić i pozwolić sobie na to, by odfrunąć z gracją.
Książka: Z każdym oddechem