Człowiekowi niełatwo jest odrzucić dobre imię (...)
Wiersze fascynowały go, ale robiły mu krzywdę. Zabierały spokój, męczyły. Czasami przychodziło mu do głowy, że wolałby nigdy nie zainteresować się haiku, nie wiedzieć tego wszystkiego, nie znać tych myśli i słów.
-Mam coś dla ciebie-zaczyna -Co?-pytam z wystudiowaną obojętnością -Książkę-I po krótkiej pauzie dodaje-Chcesz? (...) -To zależy(...) -Od czego? -Od tytułu. Jeśli to coś w rodzaju Moje życie z psychopatą, nie jestem zainteresowana.
Olbrzym stanął za nim i położył mu ręce na szyi... i... i... - Udusił go? - podpowiedziała uczynnie Lisbeth. - Tak... nie... on ŚCISNĄŁ go na śmierć.
Wiedział, że jak wkrótce mu się nie poszczęści, to zwariuje. Żeby się czymś zająć, chwycił list od Isabelle i przeczytał go.
„Zawsze jest coś, o czym muszę ci niezwłocznie donieść, Vincencie. Zawsze coś ważnego: niuans, gest, dźwięk, wspomnienie, widok, anonimowa tablica nagrobna z czarnej stali na miejskim cmentarzu, klucz ptaków na niebie widziany z okna gospody Hansy’ego, jedzący obiad mężczyzna i jego ograniczony umysłowo syn, którym przyglądaliśmy się tego dnia, zapach pocałunku, miłosne westchnienie, pot na twoich dłoniach, łzy na moich policzkach, aromat kawy unoszący się w cukierni AIDA, ten białoszary oddech w zimowy wieczór. Zawsze jest coś ważnego, o czym natychmiast muszę ci powiedzieć. Bo jesteś niezbędny, bo jesteś mój, bo rozumiesz – bo tchnąłeś w moje życie nowe życie. Jest tak wiele przyczyn. Dziękuję Bogu za Ciebie. Mam tylko jedno życzenie. Nieważne, czy je spełnisz w kilka dni, czy lat. Oto ono: napisz do mnie list, swoim pięknym pismem, powiedz w nim wszystko, co chcesz mi powiedzieć: czym dla ciebie jestem, czym ty jesteś dla mnie, czym jesteśmy – jeżeli pewnego dnia nie będę w stanie się wykąpać, to przeczytam ten list i będzie on moją ukochaną wodą”.
Cudowna, wrażliwa Isabelle. Isabelle Neukor. Siedemdziesiąt pięć procent doskonałości, dwadzieścia pięć potłuczonego szkła. Jednakże Ettrich przeszedłby po tym szkle na bosaka, a nawet by je zjadł, gdyby w ten sposób mógł ją zdobyć.
Człowiekowi niełatwo jest odrzucić dobre imię (...)
Książka: Czarownice z salem