W tym dilu liczy się tylko ten, kto żywy i wolny, komu czerwona krew krąży w ciepłym ciele. Nie przedmioty. Ile ich trzeba by było, żeby odkupić śmierć boga? Góry butów, hałdy usypane z okularów, tony złotych małżeńskich obrączek, wzgórza ze złotych zębów, kość słoniowa, której ciężar liczy się w megatonach, kamienie nagrobne ułożone w trakt dookoła świata. Ile trzeba by całej materii w kosmosie, tej jasnej i tej ciemnej?
W tym dilu liczy się tylko ten, kto żywy i wolny, komu czerwona krew krąży w ciepłym ciele. Nie przedmioty. Ile ich trzeba by było, żeby odkupić śmierć boga? Góry butów, hałdy usypane z okularów, tony złotych małżeńskich obrączek, wzgórza ze złotych zębów, kość słoniowa, której ciężar liczy się w megatonach, kamienie nagrobne ułożone w trakt dookoła świata. Ile trzeba by całej materii w kosmosie, tej jasnej i tej ciemnej?