Te budynki to labirynty, do których nigdy nie wchodzi się bez mapy, inaczej rzadko się z nich wychodzi. Nawet progu ulicznego wychodka czy budki z hot dogami nie próbuj przekroczyć bez pergaminowego planu, który zawsze wisi koło drzwi wejściowych, bo może się okazać, że spędzisz w nich resztę życia. A życie w Mieście jest albo cholernie długie, albo nie ma go wcale.
Te budynki to labirynty, do których nigdy nie wchodzi się bez mapy, inaczej rzadko się z nich wychodzi. Nawet progu ulicznego wychodka czy budki z hot dogami nie próbuj przekroczyć bez pergaminowego planu, który zawsze wisi koło drzwi wejściowych, bo może się okazać, że spędzisz w nich resztę życia. A życie w Mieście jest albo cholernie długie, albo nie ma go wcale.