Nagle trupy otworzyły usta i przez chwilę myślałem, że chcą się we mnie wgryźć, jednak nic takiego się nie stało. Potępione twarze zastygły w niemym krzyku, a odgłos tysiąca rozpaczliwych wrzasków wydobył się z piersi strażnika.
Nagle trupy otworzyły usta i przez chwilę myślałem, że chcą się we mnie wgryźć, jednak nic takiego się nie stało. Potępione twarze zastygły w niemym krzyku, a odgłos tysiąca rozpaczliwych wrzasków wydobył się z piersi strażnika.