Cytat

Budziłem się w pokoiku na końcu korytarza. Na ostatnim piętrze, na skrajnym tapczanie. Wyraźnie na obrzeżu miejsca, nazwanego monastyrem, na ostatniej jego orbicie. Brodaty mnich przydzielił mi takie lokum, jakby chciał odsunąć przybysza od życia wspólnoty. Nawet łóżko dostałem poślednie, choć był wybór. Ta dyslokacja bardzo mi odpowiadała. Wydawało się to naturalne i byłem wdzięczny, bo żeby obserwować, to jakaś odległość jednak jest potrzebna. Podobnie jak potrzebny jest czas, żeby coś usłyszeć. Dźwięk po prostu musi przeminąć

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy