Obrzędy narodzin, chrztu, zaślubin, pochówku chronią ludzką egzystencję - zdaniem Mircei Eliadego - przed cofnięciem się do poziomu istnienia zoologicznego. Człowiek to przecież istota nieznana, pomost łączący świat zwierząt i aniołów.
Miasto - największa budka lęgowa.
Dużych drzew jest jednak w miastach coraz mniej, wraz z nimi mogą zniknąć i ptaki.
Szpaki z parku Świętokrzyskiego przynoszą do gniazd także wióry suchej szynki, kawałki hot dogów. Ich sąsiedzi od strony pasażu Szymborskiej - nawet frytki ze śródmiejskich barów.
Czy ów stan tak dumnie, a być może błędnie zwany cywilizacją, jak najlepiej promuje, czy też jak najgorzej ludzkie poczucie szczęścia poniewiera, to kwestia gdzie spierać się można mocno. — Jak człowiek patrzy, z jednej strony zaślepia wzrok wspaniałość wystroju; z drugiej, porażają skrajności niedoli, a obydwu im człowiek sam dał początek. Najzamożniejszych zarówno jak najnędzniejszych spośród ludzkiego rodzaju znajdziemy w krajach zwanych cywilizowanymi. Ażeby rozumieć, jaki stan społeczeństwa być powinien, trzeba mieć jako takie pojęcie o człowieka stanie naturalnym i prymitywnym, jak dzisiaj pośród Indian Ameryki Północnej. Nie ma w owym naturalnym stanie nic z tego spektaklu ludzkiej nędzy, co go ubóstwo i niedostatek wystawiają naszym oczom na ulicach wszelkich miast w Europie. Ubóstwo to wytwór tego, co nazywane jest życiem cywilizowanym. Nie istnieje w stanie naturalnym. Z drugiej strony, stan naturalny to życie bez zalet płynących z rolnictwa, sztuk pięknych, nauki, oraz masowej produkcji. Życie Indianina to w porównaniu z żywotami europejskiej biedoty nieustające święto; wygląda jednak po dziadowsku, gdy je porównać ze stylem życia człowieka bogatego. Takoż cywilizacja czy też to, co jest nią nazywane, działa na dwie strony: czyni jedną część społeczeństwa zamożniejszą, a drugą uboższą, niż byłoby losem jednej czy drugiej w stanie naturalnym.
Współczesna cywilizacja nie lubi starości.
Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi.
...ilekroć patrzę w nocne niebo, jak teraz, nie mogę się oprzeć przekonaniu, że tam daleko, daleko są inne światy, podobne do naszego, tak samo zamieszkane przez istoty rozumne...
Obrzędy narodzin, chrztu, zaślubin, pochówku chronią ludzką egzystencję - zdaniem Mircei Eliadego - przed cofnięciem się do poziomu istnienia zoologicznego. Człowiek to przecież istota nieznana, pomost łączący świat zwierząt i aniołów.
Książka: Zakazane księgi
Tagi: obrzędy, ludzie, zwierzęta, natura, CYWILIZACJA, postęp, kultura