Dziennie wypalał dwie paczki papierosów, koniecznie czerwonych Marlboro, i wypijał minimum sześć dużych, mocnych czarnych kaw. Normalnym ludziom od samego widoku stawało serce. On, gdy wypijał napój, w którym można było postawić łyżeczkę na środku kubka i ta stała nieruchomo, delektował się chwilą, w której kofeina wypełniała po kolei każdą komórkę jego ciała.
Dziennie wypalał dwie paczki papierosów, koniecznie czerwonych Marlboro, i wypijał minimum sześć dużych, mocnych czarnych kaw. Normalnym ludziom od samego widoku stawało serce. On, gdy wypijał napój, w którym można było postawić łyżeczkę na środku kubka i ta stała nieruchomo, delektował się chwilą, w której kofeina wypełniała po kolei każdą komórkę jego ciała.
Książka: Destabilizacja
Tagi: papierosy, kawa