- Myślę, że musieli się wcześniej nieźle o coś poprztykać, skoro go tak zostawiła w samych gaciach na polu.
- My nie zostaniemy na kolacji, partia wzywa.- Myślałem, że ojczyzna.
- Mówimy partia, a w domyśle...
- Lenin?
- Żartowniś z pana! - Olczak roześmiał się nieszczerze. - A w domyśle naród.
- Myślę, że musieli się wcześniej nieźle o coś poprztykać, skoro go tak zostawiła w samych gaciach na polu.
Książka: Dama z blizną