Od tamtej nocy, kiedy zobaczyła go w rozsypce, miała wrażenie, że jej unika. I miała także wrażenie, że ją okłamał. Oczywiście, nie miał żadnego obowiązku, aby się jej zwierzać, w końcu nic ich nie łączyło. Nawet przyjaźń. Ale i tak było jej przykro. Chciała go lepiej poznać, zrozumieć, chciała po prostu... z nim porozmawiać. Tak normalnie. Szczerze. A on. Uciekał. Ciągle.
Od tamtej nocy, kiedy zobaczyła go w
rozsypce, miała wrażenie, że jej unika. I miała także wrażenie,
że ją okłamał. Oczywiście, nie miał żadnego obowiązku, aby
się jej zwierzać, w końcu nic ich nie łączyło. Nawet przyjaźń.
Ale i tak było jej przykro. Chciała go lepiej poznać, zrozumieć,
chciała po prostu... z nim porozmawiać. Tak normalnie.
Szczerze. A on. Uciekał. Ciągle.
Książka: Łatwopalni