Gorący romans to dopiero początek tej porywającej historii!
Przygotujcie się na chwilę śmiechu, dreszcz napięcia i wiele wzruszeń. Dilerka Emocji powraca z kolejną komedią romantyczną, która podbije wasze serca.
On jest sprytnym złodziejem, którego urokowi trudno się oprzeć.
Ona wie, że jego powrót oznacza same kłopoty.
Lina to nieco roztrzepana, pełna ciepła dziewczyna, która każdego dnia próbuje okiełznać chaos wkradający się w jej życie. Niechętnie przyznaje, że wciąż nosi w sercu ślad namiętnej miłości, po której zostało jej więcej niż wyłącznie wspomnienia...
Chris to sprytny złodziej, dla którego od honoru ważniejsza jest tylko rodzina. Zadziorny chłopak zupełnie nie pasuje do sielskiego, spokojnego miasteczka. Skoro już się tu zjawił, musi mieć ważną misję do wypełnienia. Nie spodziewa się, że w zostawionej przed laty Gołdapi czeka na niego więcej niż jedno poważne wyzwanie.
Gdy po długiej nieobecności, nieprzewidywalny i zabójczo przystojny Włoch znów staje w drzwiach Liny, dziewczyna czuje, że czekają ją kłopoty. Co się stanie, kiedy jej największa tajemnica ujrzy światło dzienne? Czy ich ogniste charaktery da się pogodzić, a stracona miłość będzie miała szansę rozkwitnąć na nowo?
Wydawnictwo: Słowne z uczuciem
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 248
Byłem mistrzem w ukrywaniu uczuć. Uczucia to słabość, pokazują zbyt wiele, obnażają to, co siedzi w człowieku. Kiedy je okazujesz, inni mogą czytać w tobie jak w książce. Widzą twoje słabości
Chris to sprytny złodziej, dla którego najważniejsza jest rodzina. Mężczyzna właśnie zjawia się w Gołdapi żeby spotkać się z braćmi, czeka jednak tutaj na niego również kilka wyzwań. Na swojej drodze spotyka również Linę, z którą kiedyś wiele go łączyło. Jakie przeciwności czekają na Chrisa? Co skrywa Lina?
Bardzo lubię książki @lingasloniewska, przsczytalam zdecydowaną większość i każda z nich ma w sobie "to coś" co przyciąga czytelnika i pozwala się zanurzyć w lekturze. Książkę czyta się naprawdę szybko, a to za sprawą lekkiego i przyjemnego stylu autorki. Fabuła jest ciekawa, bardzo lubię motyw spotkań po latach, bo one przeważnie wprowadzają wiele zamieszania w życiu bohaterów. Książka napisana jest z perspektywy obojga bohaterów, co sprawia, że znacznie lepiej ich poznajemy i zarazem możemy zrozumieć ich niektóre decyzję, poczynania i emocje, które nimi targają. "Śniadanie z Arsenem" to komedia romantyczna, w której mamy ogromną dawkę poczucia humoru, tajemnice, jednak nie zabraknie również niebezpieczeństw i niespodziewanych zwrotów akcji.
Do łez bawiły mnie "przekręcania" bez Linę naszych polskich powiedzeń! W tej części również poraz kolejny spotkamy się z bohaterami poprzednich tomów, a Eliza i Natalia dostarczą czytelnikowi nie lada śmiechu i emocji, ale czego innego możnaby było się po nich spodziewać, prawda? Ja poraz kolejny świetnie się bawiłam przy tej serii i czekam na kolejne komedie autorki! Moja ocena to 8/10.
Ależ miło było powrócić do losów bohaterów z którymi miałam już wcześniej styczność. Tym razem skupiamy się na Chrisie oraz Linie. On jest złodziejem, dla którego ponad wszystko liczy się rodzina. Jest w stanie dla niej zrobić dosłownie wszystko. Nie ma jednak pojęcia z czym przyjdzie mu się zmierzyć w Gołdapi.
Lina jest ostrożna i rozważna, aczkolwiek w sercu nosi nadal pewnego przystojnego mężczyznę. Ma dla kogo żyć i tego się trzyma.
Spotykają się ponownie. On nie odpuści, dopóki nie pozna prawdy, a Ona czuje, że czekają ją kłopoty. Czy dawne uczucie na nowo zapłonie? A może ono tak naprawdę nigdy nie zgasło?
Wyobraźcie sobie, że czytając tę powieść, praktycznie cały czas się uśmiechałam. Głównie za sprawą kobiet naszych braci, które doskonale wiedzą jak umilić człowiekowi czas. Eliza i Natalia są jak dwa szpiegi, które nigdy nikomu nie odpuszczą. Mają cięte języki, których nie boją się używać i zawsze stawiają na swoim, nie raz wpadając przez to w kłopoty. Lina wśród nich czuje się swobodnie i ciągle się uśmiecha. To dziewczyna, która przekręcaniem słów w znanych powiedzeniach, potrafi rozbawić do łez. I za to między innymi Chris ją pokochał. Lina to kobieta oddana i z honorem, nie zdradza bliskich, ale zawsze się o nich martwi.
Chris jest niezwykle tajemniczy, rzadko kiedy ukazuje swoje emocje, bo tego się nauczył – by nie pokazywać światu jaki jest naprawdę. Jego rodzina jednak zna go doskonale i potrafi raz dwa rozgryźć. Jego głównym celem jest dowiedzenie się, kto stoi za zamachem na jego ojca, w którym zginęła jego macocha. I nie odpuści, dopóki tego się nie dowie.
Kiedy Chris ponownie spotyka Linę, w obojgu odżywają uczucia, które chyba tak naprawdę nigdy nie wygasły. I chociaż minęło pięć lat, pod tym względem nic się nie zmieniło. Oboje są wybuchowymi osobami. Dodatkowo ona skrywa przed nim tajemnicę, która będzie musiała ujrzeć światło dzienne. Czy jakoś się dogadają i na nowo stworzą związek? A może ich uczucie nie ma już szans?
„Teraz wpatrywałem się w ciemnooką dziewczynę, która dawno temu zalazła mi za skórę i dotknęła czułych strun w sercu, a co najgorsze, wciąż tam tkwiła. Chociaż usilnie pracowałem nam tym, aby się jej pozbyć. Z głowy, serca, wspomnień. Na próżno! A przecież była moim wrogiem i nie mogłem jej wierzyć. Mimo to bardzo chciałem.”
Agnieszka Lingas-Łoniewska ponownie zabiera nas w świat, w którym oprócz mafijnych porachunków, znajduje się wielka siła rodzinnej więzi oraz miłość ponad wszystko. Miłość, która uskrzydla i pozwala inaczej spojrzeć na pewne sprawy. I choć każda z tych kobiet wie, z czym wiąże się związek z tymi mężczyznami nie ma zamiaru się z niego wycofać. Książka przepełniona jest ogromem emocji, niesamowitymi pokładami śmiechu, ale również chwilami wzruszeń. Czyta się szybciutko za sprawą lekkiego języka autorki. Ja nie mogłam się oderwać od lektury i przykro mi było tylko z tego powodu, że bardzo szybko się skończyła.
"Śniadanie z Arsenem" to lekka i przyjemna lektura, która pozwoli wam się cały czas uśmiechać. Niezwykle temperamentni bohaterowie nie pozwolą wam, ani na odrobinę nudy. W tej powieści zobaczycie, że rodzina to coś, co nasi bohaterowie zawsze stawiają na pierwszym miejscu. Polecam.
💙💙💙RECENZJA💙💙💙
„Byłem mistrzem w ukrywaniu uczuć. Uczucia to słabość,pokazują zbyt wiele, obnażają to,co siedzi w człowieku.Kiedy je okazujesz,inni mogą czytać w tobie jak w książce.Widzą twoje słabości”
Kilka lat temu Chris Conti vel Arsen, spędził gorąca chwile z prześliczną Liną. Teraz przyjeżdżając do Gołdapi,ma jeden cel,dowiedzieć się kto i dlaczego jest winny śmierci jego macochy Mariji, niestety wszystkie drugi prowadzą do Liny,a właściwie do jej brata,z którym kiedyś się przyjaźnił.
Czy dziewczyna zniknęła z jego życia,bo miała z tym coś wspólnego?
Wracając tutaj,ma szansę spędzić czas ze swoim braćmi i ich szalonymi kobietami,które nawet zimnego i bezwzględnego Contiego potrafią wyprowadzić z równowagi i to…ostro.
Lina natomiast,powinna się bardzo obawiać złości Kalabryjczyka,gdy ten dowie się,co,a raczej kogo,miała czelność przed nim ukrywać.Spotkanie po latach,może okazać się fiaskiem,albo wręcz przeciwnie,zapalnikiem do,dawno zapomnianych uczuć.
Jest emocjonująco,jest namiętnie, niebezpiecznie,jest też pożądany klejnot rodowy w tle,ale przede wszystkim jest tak humorystycznie,że prawie wszystko inne schodzi na drugi plan.
A to wszystko za sprawą dwóch szalonych kobiet : blondwłosej żony Tiffanego i kochającej kaktusy kobiety Bonda.
Dołączając do tego niesamowitego duetu
,Lina,nawet w obliczu porwania przez niebezpiecznych gangsterów,bawi się z nimi wyśmienicie.
Tak,ta część jest świetnym zakończeniem całej serii,bo pomimo nowej historii Chrisa i Liny,pozostali bohaterowie są obecni od pierwszych do ostatnich stron.
Gorąco polecam,ale jeśli jeszcze nie znacie dwóch pozostałych tomów „Kolacja z Tiffanym” i „Obiad z Bondem”, to stanowczo zacznijcie od nich.
On jest sprytnym złodziejem, którego urokowi trudno się oprzeć.
Ona wie, że jego powrót oznacza same kłopoty.
Lina to nieco roztrzepana, pełna ciepła dziewczyna, która każdego dnia próbuje okiełznać chaos wkradający się w jej życie. Niechętnie przyznaje, że wciąż nosi w sercu ślad namiętnej miłości, po której zostało jej więcej niż wyłącznie wspomnienia…
Chris to sprytny złodziej, dla którego od honoru ważniejsza jest tylko rodzina. Zadziorny chłopak zupełnie nie pasuje do sielskiego, spokojnego miasteczka. Skoro już się tu zjawił, musi mieć ważną misję do wypełnienia. Nie spodziewa się, że w zostawionej przed laty Gołdapi czeka na niego więcej niż jedno poważne wyzwanie.
***
Zarówno w przypadku książek jak i filmów, często bywało tak, że kontynuacja nie dorównała pierwszej części i nie do końca sprostała naszym oczekiwaniom. Tak niestety było również w przypadku „Śniadania z Arsenem” Agnieszki Lingas – Łoniewskiej.
Przez większą część książki wieje nudą. Owszem, jest napisana lekko i całość czyta się błyskawicznie, nie mniej jednak często przyłapywałam się na tym, że czytając, odpływam myślami gdzieś indziej. A to niestety nie świadczy najlepiej o książce.
Między głównymi bohaterami w moim odczuciu nie było chemii. Chris i Lina są (tak jak i cała fabuła) dość schematyczni. Ubolewam nad tym, że bohaterki poprzednich części, które naprawdę polubiłam, w tej części były autentycznie nie do zniesienia.
Zakończenie, to była dla mnie mało śmieszna abstrakcja. Miałam nadzieję, że autorka tak jak zawsze zakończy jakimś spektakularnym finałem, jednak nie byłam przygotowana na coś takiego. Gdybym miała określić je jednym słowem, byłoby to ABSURD. Być może miał to być zabawny akcent tej historii, ale jak dla mnie był to gwóźdź do trumny tej opowieści.
Każdy tom tej trylogii napisany został według jednego schematu. Ostatni wypadł zdecydowanie najsłabiej. Poprzednie części nadrabiały humorem, którego niestety w tym tomie mi zabrakło. Wielka szkoda.
Moja ocena: 3/10
Koleja fajna książka #dilerkaemocji. Bardzo fajne zwieńczenie serii o złodziejach biżuterii.
Maciek i Natalia oraz Eliza i Jacek przeżyli już swoją historię. Teraz pora na trzeciego z rodziny. Krzysztofa vel. Chrisa Conti, zdolnego złodzieja.
Przed laty Krzysztof poznał Linę. Dziewczynę, w której się zauroczył. Jednak sekret jaki skrywa nie pozwala im się cieszyć rodzącym się uczuciem. Lina znika a Krzysztof wyjeżdża do swojej rodziny. Lecz teraz przystojny Włoch powraca do Gołdapi, by w międzyczasie swego planu odzyskać Linę.
Jaki sekret skrywa Chris? A jaką tajemnicę strzeże Lina? Czy jest jakaś szansa na powrót do uczucia sprzed lat? Czy kobiecie grozi niebezpieczeństwo?
Bardzo polubiłam trzech przystojniaków, o których mowa w tej serii. Historie Maćka i Jacka były bardzo humorystyczne. Wszystko dzięki ich kobietom, których problemy nie chciały omijać szerokim łukiem. Wręcz przeciwnie. Miałam nadzieję na powtórkę, ale już na samym początku autorka informowała, że w trzecim tomie będzie mniej zabawniej.
I tak właśnie było. Co nie znaczy, że nie było ciekawie. Bo było. Niektóre momenty bawiły do łez. Zdecydowanie w mniejszym natężeniu ale jak już się pojawiały, to ubaw po pachy. Szczególnie finałowa sensacyjna z paniami. Brawa się należą. Bardzo pomysłowe i obrazowo zwizualizowane.
Pod względem wspomnianej powyżej sensacji było równie intrygującą. Nutka dreszczyku powodowała gęsią skórkę i dostarczała odpowiedniej dawki adrenaliny.
Autorka bardzo fajnie zakończyła serię. Bardzo romantycznie. Zdecydowanie tak jak lubię. Z przyjemnością śledziłam poczynania głównej pary bohaterów, którzy zyskali moją sympatię. Troszkę żal się z nimi rozstawać. Ale coś się musi skończyć, aby mogło się zacząć coś nowego.
Jeśli jeszcze nie znacie serii, to zachęcam do czytania. Najlepiej z zachowaniem chronologii aczkolwiek to nie jest niezbędne.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Słowne
Lina i Chris przed pięcioma laty mieli romans. Owocem tego romansu jest dziewczynka o imieniu Marysia. Chris nie wie o tym, że ma córkę. Lina zataiła przed nim ten fakt, ponieważ Chris należy do najbardziej wpływowej rodziny mafijnej we Włoszech. Pewnego dnia Chris znów pojawia się w życiu Liny i ona już wie, że dłużej nie może ukrywać przed nim prawdy o dziecku.
Komedia romantyczna od Agnieszki, krótka, lekka powieść, komediowa. Znajdziemy w niej żarty, trochę wzruszeń, miłość, happy end.
Dla mnie trochę taka "zapchajdziurę", owszem kilka razy się wzruszyłam, kwestia przekręcania związków frazeologicznych przez Linę - irytująca. Fabuła - jak każda inna. On z trudną przeszłością i ona z trudną przeszłością. Rozstali się, ona od niego uciekła, ukrywała przed nim ważną sprawę by potem ponownie się spotkać i dojrzeć do wypowiadania uczuć.
"Śniadanie z Arsenem" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, to już trzeci tom serii Kolacji z Tiffany'm, kolejny i również bardzo udany. Kiedyś myślałam, że nie przepadam za komediami romantycznymi, ale tych w wykonaniu Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie da się nie polubić.
Śmiało mogę napisać, że znając powieści autorki, można się spodziewać, iż jej bohaterami będą mężczyźni, którzy pobudzają wyobraźnię kobiet - z jednej strony groźni i niebezpieczni, a z drugiej tacy, przy których czuje się bezpieczeństwo i wyjątkowość. Ich cechy charakteru z pewnością przyciągają kobiety i ich dodatkowym atutem zawsze jest ich wygląd, który jeszcze bardziej podsyca emocje. I można by było o tych mężczyznach się rozpisywać, ale tym razem skupmy się na bohaterach tej jednej powieści, w której oczywiście takich panów nie brakuje. Ja jednak, nie wyobrażam sobie, aby w "Śniadaniu z Arsenem" zabrakło dwóch przesympatycznych kobiet z poprzednich części. To one wprowadzają najwięcej zamieszania i humoru do akcji, są wyjątkowe, a ściślej pisząc są wyjątkowo zakręcone. Tym razem dołącza do nich Lina, która pasuje do nich idealnie, a razem tworzą idealne trio. Jednak czy dane im będzie spędzać ze sobą czas i czy będą miały okazje, aby się zaprzyjaźnić? Tego oczywiście zdradzić mi nie wolno.
W powieści akcja toczy się bardzo szybko, nie ma czasu na nudę. Emocji nie brakuje, aczkolwiek nie ma się co dziwić, w końcu lekturę tę napisała sama Dilerka Emocji - tak nazywają czytelnicy pisarkę. Jestem jedynie zła, że ta książka jest taka krótka. Miałam wrażenie, że dopiero co zaczęłam ją pochłaniać, a już musiałam się z nią żegnać. Po przeczytaniu czułam niedosyt i mało mi było czasu spędzonego z postaciami, z którymi spędziłam przyjemnie czas.
biblioteczkamoni.blogspot.com
Jak bardzo mi było trzeba spotkania z wielką trójcą braci - z rozważnym Maćkiem, narwanym Jackiem i szalonym Krzyśkiem. Jak bardzo potrzebowałam takiej lekkiej powieści po ciężkim dniu! Rzuciłam wszystko i sięgnęłam po książkę. Szybko zapomniałam o swoich problemach i przeniosłam się... na Mazury Garbate, do mojej Gołdapi, w której byłam kilka razy. Jezioro z bojkami wyznaczającymi granicę państwa, domki, tężnie, bunkry w lesie, Piękna Góra z restauracją obrotową to wszystko jest mi bardzo dobrze znane. Zatęskniłam! Zamarzyłam! Zaczynam planować...
Wprawdzie bohaterowie i wydarzenia są fikcją literacką, jednak miejsce akcji doskonale odwzorowuje rzeczywistość. Kto jeszcze nie był w Gołdapi, po przeczytaniu tej powieści zechce ją odwiedzić i przejść się śladami bohaterów. Zwłaszcza Krzyśka, bo tego trochę nosi. Nic dziwnego, skoro syn kalabryjskiego bossa ma pewną misję do wykonania. Maciek z Natalią i Jacek z Elizą są na urlopie i wypoczywają nad jeziorem, korzystając z pogody i okoliczności przyrody. Trochę im zazdrościłam takiej sielanki i resetu.
Działalność mafii, porachunki gangsterskie to tematy znane czytelniczkom książek Lingas-Łoniewskiej. Trudno się oprzeć zabójczo skutecznemu i przystojnemu Włochowi, choć i trochę strach ze względu na to, kim jest w kalabryjskiej rodzinie Contich. W tej powieści zostało wyjaśnione, jak naprawdę wyglądają struktury mafijne w Kalabrii, kto jest kim i jaką funkcję pełni. Rodzinny, letni wypoczynek autorka okrasiła wątkiem sensacyjnym z udziałem dwóch mafii. Gangsterska scena finałowa wymiata! ,,Sza-po-ba" pani Agnieszko za pomysł i wykonanie. Aż żałuję, że to ostatni tom, bo chętnie poczytałabym, pośmiała się i odprężyła.
Za kreację bohaterek również. Zdaniem Krzyśka Natalia i Eliza to babskie cerbery gorsze niż SWAT. To nie jedyne epitety, jakimi uraczył je szwagier nieprzyznający się do kaca kobiecego, bo te dają mu w kość. Kobiety razem stanowią niebezpieczny duet, a gdy do nich dołącza Lina, to dopiero jest... i zabawnie, i niebezpiecznie. Każda z nich ma jakąś ,,umiejętność" lub jak kto woli (nie)doskonałość. Lina... robi niezłą oborę Augiasza. Ma problem z polskimi frazeologizmami i ciągle je przekręca. Czytelnik ma zagwarantowane wybuchy śmiechu z lapsusów słownych, a przy okazji może poćwiczyć znajomość powiedzonek. Uśmiech na twarzy wywołuje jeszcze jedna osoba, za to inne strach, przerażenie. Samym wyglądem budzą grozę i stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia. Nie brakuje gorących pocałunków i nocy. Lato sprzyja namiętności, zabawie, relaksowi, a okazja kradzieży.
,,Śniadanie z Arsenem" śmiało można podawać jako lekkostrawny posiłek o dowolnej porze. Mieszanina gatunków - obyczajówka, komedia, romans, erotyk, powieść mafijna, sensacja - do tego urocze miejsce, paleta emocji, charakterystyczni bohaterowie, dobra akcja sprawiają, że książka czyta się sama i poprawia humor. W pakiecie silne więzi braterskie, odpowiedzialność za rodzinę, romantyczna historia rodzinnego klejnotu Nehrebeckich i kalabryjskie struktury mafijne. Aż się prosi o sfilmowanie!
"Czasami jednak... chciałem być po prostu facetem, który ma przy sobie swoją kobietę, czuje się potrzebny, kochany, czuje się człowiekiem. A nie maszyną u narzędziem "
@lingasloniewska_writer
To nie jest opowieść o nowej miłości, lecz takiej, która nie wykorzystała dawniej swojej szansy w pełni. Teraz czas na powrót do przeszłości i odkryciu pewnych sekretów. Chris jest zmuszony powróć do Gołdapi, musi załatwić pewne pilne sprawy. Pozostawił tam przed laty kawał serca skradzionego przez Linę. Kobieta obawiała się jego prawdziwego oblicza, a raczej wyobrażenia o nim. Teraz staną ponownie oko w oko. Nie będzie ucieczki i trzeba będzie wyjaśnić pewne nieścisłości, odkryć karty i wyjawić latami ciążące tajemnice. Chris jest człowiekiem o wielu twarzach, potrafi się świetnie maskować, jednak to, co go czeka wymaga od niego więcej energii i zaangażowania, będzie nie lada wyzwaniem, którego zupełnie się nie spodziewał. Miłość może znów przejąć stery.
Uwielbiam tą serię. Jest to mieszanka romansu, komedii, dramatu, zwariowanych kobiet, złodziei, mafiosów i skomplikowanych historii. Chris jest członkiem rodziny mafijnej, wraca do polskich stron, gdzie przyciąga go poważna i skomplikowana sprawa. Mimo trudnego i wymagającego zadnia, znajdzie też czas na naprawienie dawnych relacji z Liną. Kobieta ma dla niego niemałą niespodziankę, która wprawi go w osłupienie. Zupełnie nie spodziewał się, że będzie miał ponowną szansę na zbliżenie do Liny. Tym razem ze wszystkich sił będzie próbował połączyć obowiązki z przyjemnościami. Lina jest prostą, unikatową i wyjątkowo piękna kobietą, ze skomplikowaną przeszłością. Niestety będzie trochę rozdarta między Chrisa i brata, obaj są jej bardzo potrzebni do życia. Konflikt interesów, sprzeczności i sekrety mogące wszystko zniszczyć. Miłość, zwariowane momenty, zabawne chwile i niebezpieczeństwo. Wybuchowa i bardzo dobra mieszanka, którą z pewnością pokochacie. Lekka, szybka i bardzo przyjemna książka. Bardzo polecam.
Takiej śnieżycy w Szczawnie-Zdroju nie widziano już dawno. Tak niedobranej pary jak Anastazja i Hubert także nie. Ale święta to przecież czas cudów. Dilerka...
Kornelia Kreis, odkąd pamięta, żyje w złotej klatce, gdyż dla jej rodziców najwyższym priorytetem jest jej bezpieczeństwo. Czuje, że nie mówią jej wszystkiego...