Zima, bezkresne obszary młodego Związku Sowieckiego, terror, zbrodnicza ideologia i wielka miłość. A wszystko w tle wojny, gdzie kule świszczą, a trup ściele się gęsto. Jeśli nasuwają się Wam skojarzenia z Doktorem Żywago, to słusznie, ale nie do końca. Arkadiusz Rączka połączył bowiem świat znany z tej wielkiej powieści z rozważaniami rodem z Życia i losu Wasilija Grossmana. Całość wyszła znakomicie.
Młody polski oficer, rotmistrz Polskiej Dywizji Syberyjskiej, Wolski, usiłujący wydostać się z wykrwawioną jednostką z ZSRR, trafia za druty Gułagu, w okolicach Krasnojarska. Tam spotyka Fiodora, dawnego druha z czasów potyczek z bolszewikami. Przyjaciel z frontu zwierza się Wolskiemu ze swoich planów, prosząc jednocześnie, aby na wypadek niepowodzenia zaopiekował się jego polską żoną, Niną, zamieszkałą w Krasnojarsku, przy ulicy Sosnowej, w zaprzyjaźnionej żydowskiej rodzinie.
Kiedy Czeka zabiera Fiodora, ten spodziewa się, że podzieli los dawnych kompanów z armii Aleksandra Kołczaka, kończąc w dole pełnym trupów. Ale sowiecka władza ma wobec Fiodora inne plany. Ma być przykładem „nawrócenia" na nową ideologię. Zanim ruszy w niekończącą się, upiorną podróż do nowego, wspaniałego świata komunistów, najpierw obejrzy tysiące trupów i pozna setki sposobów, jakimi sowiecka władza pozbywała się niewygodnych obywateli.
Wolski, podjąwszy się powierzonego mu zadania, ruszy przez Harbin do Polski, aby tam wziąć udział w wyniszczającej wojnie, która niesłusznie w powszechnej świadomości została sprowadzona do cudu nad Wisłą. Tymczasem Fiodor pozna rzeczywistość, w której uwiedziona przez ideologię kobieta będzie gotowa na zdradę, byle uciec ze stworzonego przez jej demonicznych mistrzów piekła.
Wplatani to dynamiczna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji powieść o marzeniach o wolności, które zawsze zmuszają do trudnych wyborów. Arkadiusz Rączka sprawnie połączył tu dramat, powieść historyczną, romans i sensację, tworząc intrygującą fabułę, która na dodatek popularyzuje historię, nieodległą, ale wciąż mało znaną. Syberyjskie oddziały, wspomagające wojska rosyjskie walczące z bolszewikami, liczyły nawet 16 500 żołnierzy. Ich głównym zadaniem była ochrona kolei transsyberyjskiej. Po zwycięstwie komunistów żołnierze próbowali się ewakuować przez Mandżurię, aby potem na pokładzie statku, po upiornej trzymiesięcznej podróży, wrócić do Europy. Europy, która stała na progu tragedii – zalania jej przez bolszewickie wojska zmierzające na Warszawę.
Prowadząc Wolskiego i Fiodora do Polski, Rączka buduje świat, którego nie znamy z podręczników. To rzeczywistość dramatycznych wyborów, straszliwych starć młodej polskiej armii z wojskami bolszewickimi, wszechobecnej śmierci, stosów poległych, których nie miał kto pochować i paraliżującego strachu, że cały zryw jest daremny wobec przewagi liczebnej wroga, wciąż zastępującego osłabione oddziały nowymi rekrutami. Autor bardzo plastycznie maluje grozę wojny polsko-bolszewickiej, szczególną uwagę poświęcając starciu armii, które przeszło do historii jako „cud nad Wisłą", ukazując, jakie rzeczywiste przesłanki zadecydowały o zwycięstwie Polaków nad przeważającymi siłami wroga.
Niezwykłe tempo narracji, mocne wątki miłosne, dwutorowa fabuła i bogate tło historyczne czynią z Wplątanych bardzo interesującą opowieść, która nie może przejść bez echa. To jedna z lepszych książek, jakie są dostępne na polskim rynku wydawniczym, zdecydowanie warta uwagi. Pozbawiona mistycznej otoczki koncepcja starcia sił polskich i bolszewickich jest intrygująca niczym dobra powieść sensacyjna, w której nie zabrakło rzetelnego i obiektywnego ukazania świata rodzących się i ginących potęg.
Zdecydowanie polecam.
Powieść przedstawiającą losy mało znanych odłamów chrześcijaństwa popularnych w Europie w epoce krucjat. Wyraziste, na poły historyczne postacie...