W podróż do małej miejscowości, podczas której szczególną rolę odgrywają przyroda i historia, zabiera czytelników Halina Kowalczuk w swojej najnowszej powieści Wilcza polana.
W nowej książce autorka prezentuje losy Uli – kobiety w średnim wieku, która dla wielu pozostaje stereotypowym uosobieniem bibliotekarki: nosi za duże, niemodne okulary i cały swój wolny czas spędza na czytaniu. Jednocześnie Ulka jest niezwykle inteligentną i zaradną osobą – nie tylko skończyła studia, posiada sporą wiedzę na temat historii Sosnówki, z której pochodzi, ale także udało jej się dostać posadę dyrektorki biblioteki, pomimo niechęci ze strony wójta.
Ulka musi toczyć nieustanne wojny z włodarzami wsi, by uzyskać jakiekolwiek środki na prowadzenie biblioteki. Pomiędzy nią a wójtem wciąż tli się konflikt, którego początki związane są z historią ich rodzin, jeszcze w czasach II wojny światowej.
Niebawem w życiu Uli pojawia się Marcin, turysta, który przyjeżdża do lokalnego sanatorium. Mężczyzna wraz z Ulą zwiedza okolicę; kobieta opowiada mu o niezwykłości przyrody, ale także o smutnej przeszłości Sosnówki. Przypadkowe i niezbyt fortunne spotkanie Uli i Marcina wkrótce przeradza się w coś więcej niż relację turysta-przewodnik. Czyżby do Uli-Brzyduli wreszcie uśmiechnęło się szczęście?
Miłość przychodzi wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Czasem jednak za uczucie trzeba zapłacić najwyższą cenę. Przekonuje się o tym bohaterka najnowszej książki Haliny Kowalczuk.
W swojej książce autorka po raz kolejny zabiera czytelników w podróż do małej, oddalonej od zgiełku miejscowości. Tym razem trafiamy do Sosnówki – wsi z tragiczną przeszłością. Halina Kowalczuk skrupulatnie nakreśla tło historyczne miejsca, w którym osadza swoją obyczajowo-romansową historię. Zabieg ten nie jest szczególnie popularny w literaturze kobiecej, dlatego wątek ten szczególnie zwraca uwagę. Jednocześnie Kowalczuk potrafi odpowiednio zrównoważyć wątki historyczne i współczesne.
Skarbnicą wiedzy na temat przeszłości staje się główna bohaterka powieści – Urszula. Chociaż początkowo wydawać się może, że postać bibliotekarki jest mocno stereotypowa, autorka powieści szybko kontrastuje typowe „bibliotekarskie przymioty” z niebagatelną wiedzą historyczną, sprawnością fizyczną (bibliotekarka wspinająca się po wzniesieniach!) czy ogromną troską o naturę. W ten sposób Halina Kowalczuk pokazuje, że nie powinniśmy oceniać innych osób jedynie przez pryzmat tego, jak wyglądają czy gdzie pracują.
Wspomniana wcześniej przyroda okazuje się mieć niezwykle duże znaczenie dla przygód bohaterów. Chociaż Wilcza polana nie jest może opowieścią skoncentrowaną na naturze, to z całą pewnością przyroda odgrywa w niej dużą rolę, stając się nie tylko tłem dla poszczególnych wydarzeń, ale czasem także wysuwając się na plan pierwszy.
Halina Kowalczuk stara się także dokładnie oddać klimat małych, prowincjonalnych miejscowości. W swojej powieści przedstawia liczne konflikty i zatargi, które trwają od lat wśród mieszkańców, wydawałoby się, sielskiej i spokojnej miejscowości.
Niezwykle ważny okazuje się, co oczywiste dla tego typu powieści, wątek romansowy. Autorka sprawnie splata wątki miłosne i obyczajowo-społeczne, tworząc spójną opowieść. Jednocześnie w swojej książce stara się odpowiedzieć na pytania: czym jest prawdziwa miłość, czy miłość wymaga poświęceń i czy w jakikolwiek sposób można odkupić wyrządzone krzywdy?
Anna przed laty schowała doktorat do szuflady, zajęła się domem, dziećmi i... mężem. Wszystko dla nich, nic dla siebie. Pewnego dnia jej ukochany oświadczył...
Ola uważa się za szczęściarę: ma dobrego męża, wychowała wspaniałe dzieci, jest spełniona zawodowo jako weterynarz. Gdy pewnego dnia dowiaduje się o zdradzie...