Recenzja książki: Wierna tobie

Recenzuje: truskawka2

Nora Bradford jest po zawodzie miłosnym wycofana i zamknięta w sobie. Ucieka od przeżytego rozczarowania w pracę. Jest genealogiem (czyli pomaga odnaleźć klientom zaginionych krewnych) i właścicielką osady historycznej. John Lawson wydaje się jej przeciwieństwem. Żołnierz sił specjalnych. Silny i odważny. Idzie jak taran przez życie. Jednak pewnego dnia jego życie wywraca się do góry nogami. Słyszy od lekarza, że ma chorobę genetyczną, która może doprowadzić do ślepoty. Musi wyjaśnić to z biologiczną matką (został bowiem adoptowany). Zwraca się do Nory z prosbą o pomoc w jej odszukaniu. Co odkryją, badając jego drzewo genealogiczne? Czy wspólna praca ich połączy, czy może przeciwnie – podzieli? Będą szukali śladów tylko ramię w ramię, czy także serce w serce?

Książkę czyta się dobrze. Oczywiście, ma wady charakterystyczne dla romansów – naiwność, przewidywalny schemat (zmieniają się perypetie bohaterów, ale i tak zawsze domyślamy się finału). Jednak nietypowa tematyka, wartka akcja i wyraziści główni bohaterowie powodują, że przymykamy oko na drobne niedoskonałości.

dr Kalina Beluch