I oto stało się! W ręce czytelnika trafiła Świątynia -kolejna powieść, której autorem jest Jakub Żulczyk, a która stanowi kontynuację Zmorojewa. Autor po raz kolejny udowadnia w niej, jak dobrze radzi sobie w konwencji powieści fantastycznej. W dodatku koniec powieści przyniosi dodatkowe pozytywne zaskoczenie. Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, to nie koniec przygód Tytusa Grójeckiego i Anki Waszczuk, którzy po raz kolejny musieli się zmierzyć z siłami zła. Dalsze ich losy poznamy w kolejnej książce.
Zaskoczenie spotyka czytelnika w chwili, gdy akcja powieści nabiera tempa… Książka wciąga od samego początku, ale w przeciwieństwie do pierwszej części, która miała swoją premierę w styczniu ubiegłego roku, na pierwszych stronach lektura nieco się dłuży. Można odnieść wrażenie, jakby autor nie mógł się zdecydować, której struny pisarskiej dotknąć. Jest napięcie i pewność, że prędzej czy później wydarzy się coś złego. Ten moment jednak wydaje się być odwlekany w nieskończoność. Gdy jednak w końcu nadchodzi, w jednej chwili życie bohaterów komplikuje się, dostarczając czytelnikowi emocji, które nie pozwalają na odłożenie książki na bok.
Dużyą zaletą tej powieści jest możliwość czytania jej bez znajomości poprzedniego tomu – wątki nawiązujące do Zmorojewa zostały zgrabnie wplecione w tekst Świątyni. Trudno jednoznacznie stwierdzić, kto jest odbiorcą tej książki – dorośli z pewnością nie będą nią rozczarowani, a młodzież świetnie będzie się bawiła, pochłaniając kolejne rozdziały historii naprawdę trzymającej w napięciu.
Przed lekturą Świątyni można było się obawiać, czy Żulczyk aby na pewno podoła ciążącemu na nim zadaniu - tak różnie wypadają publikowane w ostatnim czasie serie lub cykle wydawnicze. Trzeba jednak przyznać, że autor naprawdę się postarał. Przede wszystkim: skupił się na ukazaniu bohaterów reprezentujących ciemność, jak i samego zła. Ciemność, z którą przychodzi się zmierzyć głównym bohaterom, przeraża i wywołuje gęsią skórkę. Aż strach pomyśleć, z czym bohaterowie będą musieli się zmierzyć w kolejny tomie. Ale też strach pomyśleć, ile trzeba będzie na tę książkę czekać!
Jakub Żulczyk wciąż zaskakuje – po tej książce po raz kolejny wielu czytelników nabierze ochoty, by sięgnąć po inne jego książki.
Scenarzysta „Belfra", autor powieści, na podstawie której powstał serial HBO „Ślepnąc od świateł" zaprasza, by obejrzeć koniec znanego...
Ta historia dzieje się w Polsce, choć tak naprawdę nie mogłaby się tu zdarzyć. Jest niemożliwa, ale realistyczna. Czworo licealistów urodzonych w 1989...