Infokomunizm. Nowy Wspaniały Sieciowy Świat
Poprawić rzeczywistość. Takie zamysły miało, ma i zapewne będzie mieć liczne grono osób niezadowolonych z tego, co je otacza. Różnoracy wizjonerzy, idealiści, rewolucjoniści. Problem w tym, że nawet najlepszymi dobrymi chęciami jest zazwyczaj wybrukowane piekło. Owo piekło, które dla ludzi stwarzali i pragną stwarzać rozmaici nawiedzeni „naprawiacze” świata, twórcy nieodmiennie przygnębiających „rajów” na ziemi. Tego uczy nas historia, która winna być (bo, niestety, nie jest) magistra vitae.
Dwudziestoczteroletnia Mae Holland zostaje zatrudniona w dynamiczniej rozwijającej się, ultranowoczesnej firmie Circle. Firmie, w której zatrudnienie znajdują tylko ludzie najzdolniejsi, najbardziej nowatorscy. Z pomocą przyjaciółki z okresu studiów, trzy lata od niej starszej Annie, zdobywa pracę w miejscu, o którym dotąd mogła tylko pomarzyć. Zakompleksiona, pełna ideałów dziewczyna z prowincji sądzi, że wygrała los na loterii życia, zamieniając boks o ściankach obitych jutą w przedsiębiorstwie komunalnym na boks w potężnej, prężnie rozwijającej się firmie nowoczesnych technologii informatycznych.
Circle jest firmą z przyszłością. Projektem - a właściwie przedsięwzięciem kilku wizjonerów, takich jak stosunkowo młody Ty Gospodinov. Mędrców, do których zaliczają się również Bailey, twarz firmy, jak również ponad pięćdziesięcioletni Stenton. Nieprzystosowany społecznie Ty to pełen różnorakich pomysłów geniusz informatyczny. Twórca Zunifikowanego Systemu Operacyjnego, łączącego różne, dotąd rozproszone elementy. Jego pomysł, TruYou to jedno konto użytkownika, jedna tożsamość, hasło, system płatności. Jeden przycisk na resztę życia w Sieci. Przedsionek Nowego Wspaniałego Internetu.
Annie osiągnęła zaskakująco wysoką pozycję w Circle. I, jak zauważa Mae, zmieniła się w stosunku do czasów studenckich. Jej język stał się ostrzejszy i znacznie bardziej wulgarny, choć podobno realizuje się i jest niesamowicie szczęśliwa. Mae jest zachwycona firmą, kampusem, który stopniowo poznaje, zapracowanymi ludźmi, których tu spotyka. Tymi, którzy zajęci są poprawianiem tak niedoskonałej rzeczywistości. Kampus jest miejscem pracy, odpoczynku, rozwijania zainteresowań i snu. Miejscem integrowania się. Światem pełnym mniej lub bardziej sztucznego entuzjazmu. Utopią stworzoną przez utopistów. Mae „nasiąka” tym miejscem coraz bardziej. Coraz mniej rozumie tych, którzy nie idą z duchem Circle: rodziców, byłego chłopaka. Krąg zmienia Mae, Krąg zmienia świat. Ku czemu zmierzają wszystkie te zmiany? Ku dobru jednostki?
Powieść Krąg Dave’a Eggersa to ponura w wymowie, profetyczna wizja przyszłości, solidnie oparta o tendencje dostrzegalne w otaczającym nas świecie. To protest przeciwko inwigilacji, ograniczaniu prywatności, skupianiu zbyt dużej władzy (opartej o dostęp do informacji) w rękach niewielkiej grupy osób. To ostrzeżenie przed scenariuszem, który jest obecnie jak najbardziej realny, o czym mogą świadczyć co rusz podejmowane próby uchwalenia różnorakich praw ograniczających prywatność w imię swoiście pojętego dobra wspólnego. Pewne aspekty opisywanego w książce zjawiska już stały się realne, dość przypomnieć masową inwigilację elektroniczną prowadzoną nie tylko przez USA. W imię walki z przestępczością, z terroryzmem, z przemocą, z nienawiścią, o rozmaite prawa próbuje się poddać kontroli całe życie obywatela. Dla jego dobra proponuje się tworzenie baz zawierających historię życia, chorób, wykształcenia, danych wrażliwych, informacji całkowicie prywatnych. O tym, w sposób wyrazisty i obrazowy, mówi ta powieść.
Staniemy się wszystkowidzący i wszystkowiedzący. (...) Będziemy wiedzieć o wszystkim, co się dzieje.
Krąg robi wrażenie. Powieść jest mocna w wymowie, pełna szczegółowych opisów postępującej inwigilacji, która przyjmuje tu miano przejrzystości. Pokazuje, jak z pozornie słusznych idei rodzi się nowa, wysublimowana forma totalitaryzmu. Jest ukazaniem przemiany myślenia spokojnej, poszukującej swojego miejsca w nowoczesnym świecie jednostki. Pokazuje zmiany, jakim stopniowo ulega ona pod wpływem idei, faktów, presji otoczenia. Jest refleksją nad tym, czym jest człowieczeństwo i wolność, na czym polega samorealizacja i jakie są granice ingerencji państwa, firm, urzędników w życie obywateli. Jest zachętą do zastanowienia się nad kierunkiem, w którym zmierza nasz świat. Nad pozornym dążeniem do bezpieczeństwa obywateli, ich szczęścia i samorealizacji, nawet wbrew im samym.
Czy jednak lojalność względem jednostki mogła przeważyć nad lojalnością względem milionów?
Narracja oparta jest przede wszystkim o opowieść o losach Mae. Rozwój wypadków śledzimy zatem z perspektywy jednej osoby. Relacja jest subiektywna, ale zarazem pełniejsza, łatwiejsza nie tyle do zrozumienia, co poczucia. Uzupełnieniem historii Mae są wątki związane z ważnymi drugoplanowymi postaciami, takimi jak Annie, Kalden, Francis czy Bailey. Poznajemy je jednak dosyć powierzchownie.
Powieść jest nieco przegadana, często zbyt rozbudowana i szczegółowa. Miejscami osłabia to jej wymowę, z drugiej strony jednak - nie pozostawia miejsca na niedomówienia. Eggers opisuje szczegółowo wiele nowych wynalazków, pokazuje konsekwencje ich upowszechnienia. Ukazuje życie w specyficznej społeczności, oparte o element stałej rywalizacji, życia pod presją oczekiwań, sztuczności: wyćwiczonego entuzjazmu, uśmiechów, zadowolenia, udawania. Wskazuje na konsekwencje świadomości bycia stale pod obserwacją, która zmusza do pewnych zachowań, ale wcale nie czyni człowieka lepszym czy szczęśliwszym.
Słabszym elementem książki jest wątek Kaldena. Jest on mało wiarygodny, choć zrozumiały z punktu widzenia autora powieści.
(...) możliwość kontrolowania przepływu informacji oznacza możliwość kontroli nad wszystkim.
W naszym świecie informacja stała się równie ważna jak władza. Można powiedzieć, że kto posiada dostęp do informacji, ten posiada władzę. Pokazują to wydarzenia dotyczące giełd światowych, konfliktów zbrojnych, wielkich transakcji biznesowych, rozmaitych wydarzeń. Równie ważna jak dostęp do informacji okazuje się możliwość manipulowania nią, wstrzymywania czy zmieniania.
Eggers porusza wiele ważnych tematów dotyczących wolności i praw jednostki oraz społeczeństwa. Powieść Krąg jest głosem autora w dyskusji, opartym nie tylko na suchych argumentach, lecz również na emocjonalnej treści wymyślonej przez niego historii. Warto przeczytać ją i lepiej uświadomić sobie zagrożenia, które coraz częściej z działu literatury fantastycznej przesuwają się do działu literatury faktu.
Mnich z mokki to prawdziwa historia Amerykanina jemeńskiego pochodzenia, wychowanego w San Francisco, który marzy o wskrzeszeniu pradawnej sztuki...
,,Ta przezabawna wyprawa, pełna uniesień podróż zagubionej bohaterki w poszukiwaniu siebie i deliryczna amerykańska saga jest przesycona przewrotnym...