Recenzja książki: Joresz

Recenzuje: szczepanik

Są książki, od których nie da się odejść. Trzeba dotrzeć do ostatniej strony i ją przeczytać, żeby ciekawość tego, co na końcu, została zaspokojona. I nie ma wtedy znaczenia, czy książka ma sto stron, czy tysiąc. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku, zagłębiając się w treść powieści, bardzo szybko przestaje się zwracać uwagę na bodźce płynące z zewnątrz. A kiedy już się zdarzy, że fabuła wessie nas i pochłonie bez reszty, a wyobraźnia ulokuje się w czasoprzestrzeni książki, to znaczy, że książkę tę można z przekonaniem polecić innym. Właśnie do tego typu powieści należy „Joresz” Andrzeja Korybuta-Daszkiewicza. Wielu, którzy dowiedzą się, że książka opowiada o Żydzie, co więcej: i o Żydzie, i o wojnie, zrezygnuje z lektury natychmiast, umieszczając ją bez namysłu w nurcie literatury obozowej czy też szerzej – tej odnoszącej się do Holocaustu (której teraz wydaje się coraz więcej, a co za dużo to, jak wiadomo, niezdrowo – dla niepasjonatów). Nic jednak bardziej mylnego.

 

Joresz jest opowieścią o Jurku, chłopcu nieświadomym swojego żydowskiego pochodzenia, wychowywanym przez przybraną matkę-antysemitkę. Nawiązań do polityki czy historii jest tyle, ile potrzeba, by na ich bazie wyeksponować los jednostki zależnej przede wszystkim od najbliższej rodziny. Los to smutny, przejmujący, przede wszystkim ze względu na podstawowy fakt: braku świadomości tego, kim się jest w rzeczywistości. Czytelnik zna prawdę, Jerzy natomiast już od najmłodszych lat przesiąka poczuciem niechęci do Żydów, wpajanym mu przez nienawidzącą go, właśnie z powodu bycia Żydem, przybraną matkę. Czy bohater kiedykolwiek dowie się o swoim pochodzeniu? A jeśli nawet tak się stanie, czy pogodzi się z wiadomością rujnującą przecież jego, misternie budowany przez lata, światopogląd i poczucie tożsamości?

 

Joresz to w języku hebrajskim spadkobierca. Jak nietrudno się domyślić, jest nim główny bohater książki, Jurek. Tytułowy wyraz nabiera kilku znaczeń, co autor dokładnie wyjaśnia w powieści. Elementy kultury żydowskiej czy odniesienia do nich pojawiają się w „Joreszu” w niewielkiej ilości, raczej symbolicznie zaznaczając swą obecność niż będąc przesadnie eksponowanymi. Właśnie dzięki tej nienachalności i pewnej skromności poruszana w książce kwestia Tradycji i jej kultywowania staje się tak ważna. Co najbardziej porusza w książce? Sadystyczne upodobania przybranej matki i miłość Jurka do niej mimo wszystko. Choć oczywiste jest, że przedstawione wydarzenia są wynikiem gry wyobraźni i że mamy do czynienia z fikcją literacką, tragedię głównego bohatera przeżywa się tym bardziej, im mocniej dociera do czytelnika fakt, że jest ona przez niego nieuświadomiona. Przy tym wszystkim najbardziej wpływająca na emocje okazuje się prostota języka, którym narrator opowiada historię. Ona też sprawia, że mimo pokazanych w książce cierpień, dużo w niej też ciepła, które dodaje otuchy, i przyprawia odbiorcę o uśmiech.

 

Podkreślić należy, że „Joresz” to debiut powieściowy Andrzeja Korybuta-Daszkiewicza, jak dotąd dziennikarza-reportażysty, ale nie pisarza. Debiut to niezwykle udany. Widać, że umiejętność zachowania dyscypliny słownej, tak ważna w publicystyce, przełożyła się i na tę książkę. Mimo dość dużej jej objętości, ani jedno zdanie się nie dłuży. Konkret następuje po konkrecie, a to wszystko ubrane zostało w przystępną, literacką formę, sprawiającą odbiorcy przyjemność podczas czytania. Anna Szczepanek

Kup książkę Joresz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Joresz
Książka
Joresz
Andrzej Korybut-Daszkiewicz
Inne książki autora
W pustyni bez puszczy
Andrzej Korybut-Daszkiewicz0
Okładka ksiązki - W pustyni bez puszczy

O KSIĄŻCE: Sudan to największy kraj Afryki: 2,5 miliona kilometrów kwadratowych i 20 tysięcy lat ludzkiej tam obecności, kilkadziesiąt plemion i prawie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy