Fejm.
Sława.
Blichtr.
Jesteś na szczycie. Jesteś panem. Sława cię unosi. Daje ci siłę. Moc. Poczucie zachwytu.
A ty zakładasz maski. Chowasz swoje „ja", zamykasz swoje wnętrze i stajesz się tym, kim musisz, ale niezupełnie chcesz być. Postacią na arenie życiowej wędrówki. Niekoniecznie szczerą, niekoniecznie prawdziwą.
Płaczesz.
Śmiejesz się.
Denerwujesz.
Żonglujesz emocjami.
Wykorzystujesz je, by się za nimi ukryć. By tylko nie pokazać prawdziwego oblicza. Bo kiedy dowiedzą się, jaki jesteś naprawdę, stracisz blask.
Czy wiesz zatem, kim jesteś? Tak naprawdę, od urodzenia? Bez używania narzędzi, nakładania masek i cudzych butów?
Fejm to opowieść o sławie. Sławie, która może być nie tylko czymś wspaniałym, czymś godnym zazdrości. Sława może doprowadzić do upadku. Do tragedii. Do śmierci. Cena, jaką przychodzi zapłacić za blichtr, jest bardzo wysoka. Joanna Opiat-Bojarska stworzyła powieść, która jest jak powiew świeżości. Tworząc opowieść, którą poznajemy z perspektywy kilku osób, jak i która rozgrywa się na różnych płaszczyznach czasowych, proponuje psychologiczną wędrówkę w zakamarki ludzkiej osobowości.
Osobowości, która jak na planie filmowym, staje na scenie życia.
Osobowości, która gra jak najlepszy aktor, by wykorzystać tę umiejętność do własnych celów.
Osobowości, która – w końcu – dotknięta miłością, jest w stanie zrzucić maskę aktora.
Osobowości, która – przepełniona zazdrością – jest w stanie posunąć się do ostateczności.
Osobowości, której prawdziwe wnętrze skrywa się pod skorupą fałszu, kłamstwa i aktorskiej gry.
Poznanie prawdy o śmierci i lawirowanie między jej zakamarkami podczas czytania Fejmu było dla mnie czymś ekscytującym. Polecam.
Cała brudna prawda o polskiej policji i jej związkach z gangsterami. Marek, były funkcjonariusz BSWP Nadużywają władzy, siłą wymuszają zeznania, ochraniają...
Dziennikarka telewizyjna Anna Rogozińska znajduje w skrzynce pocztowej tajemniczą kopertę. Z przesyłki wypada karta do gry – zaproszenie do morderczej...