Zwyczajnie - miłość (VII) Zapoznanie

Autor: zielona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

. Drugim powodem był fakt, że szwagier jest taki uśmiechnięty, rozluźniony i miły. Do tej pory miała go za gbura nie znoszącego jej rodziny. Faktem było, że ojciec od początku był przeciwny jego związkowi z Moniką, ale to dało się wytłumaczyć. Monika dla niego zrezygnowała ze studiów aby zająć się domem i dziećmi, a on na to pozwolił i nie zrobił nic, aby przekonać do siebie jej rodzinę. Teraz tu rozprawiał z zaangażowaniem i śmiechem, jak nie ten człowiek. Jeszcze go takim nie widziała. Po chwili wyszła do kuchni, aby stąd wykonać telefon do rodziców. Wytłumaczyła, że jest w Warszawie i przenocuje u Moniki, bo zapomniała zabrać pieniędzy na paliwo. Ojciec z którym rozmawiała niemalże zakrzyknął z oburzenia, ale przyjął do wiadomości. Potem stanęła obok Moniki, aby pomóc jej w przygotowaniu posiłku.
- Przystojny ten twój Dawid. – zawiadomiła Monika z uśmiechem – Jest na co się skusić.
- Przestań. To nie jest śmieszne.
- Kiedy ja poważnie mówię. Zdaje się, że inteligencji też mu nie brakuje. Sympatyczny ci powiem.
- No dzięki, ale poczekamy, zobaczymy.
- Ale chyba w ciągu tych dwóch miesięcy poznaliście się trochę. Pisaliście ze sobą, gadaliście.
- No tak, ale wiesz. Przez Internet to nie jest to samo co twarzą w twarz – Magda nie mogła się przyznać, że nie zna Dawida prawie w ogóle. Zaniosły na stół talerzyki, przygotowaną sałatkę i kanapki. Chwilę wspólnie posiedzieli. Magda spoglądała raz po raz na Dawida. Opowiadał o swoim miejscu pochodzenia – małym miasteczku u podnóża gór. Wspominał wiosnę i gorączkowe przygotowania na sezon turystyczny. Mówił też o wrażeniu jakie zrobiła na nim Ameryka podczas pierwszego spotkania. Sławek zaproponował ajerkoniak, ale Dawid odmówił. Magda nie mogła pić ze względu na dziecko, a on miał rano prowadzić. Humory mimo to pozostawały w nienajgorszej kondycji. Monika, jej mąż i Dawid śmiali się prowadząc ze sobą rozmowę. Opowiadali sobie o różnych podróżach i śmiesznych nieporozumieniach wynikających z różnic kulturowych. Magda uśmiechała się, dopowiadała od czasu do czasu cokolwiek, ale przede wszystkim przyglądała się w coraz większym zadziwieniu swojemu mężowi. Wydał jej się teraz takim normalnym facetem, że trudno było jej w to uwierzyć. Wszyscy trochę zjedli, popili herbatą, po czym Monika zawiadomiła.
- Już prawie pierwsza. Pewnie jesteście zmęczeni. Jutro poopowiadamy sobie to czego dzisiaj nie zdążyliśmy. Teraz pora spać. My już się myliśmy, więc łazienka jest do waszej dyspozycji. Nie wiem czy będziecie się myli razem, czy osobno. Jak wam pasuje. Wanna jest duża. Położyłam już tam ręczniki i wszystko co trzeba. Pościelę wam tutaj, a my ze Sławkiem pójdziemy do dzieci. Macie jakieś piżamki, czy wam poszukać?
- Ja poproszę – Magda podniosła palec uśmiechając się niepewnie.
- Ja mam. – uśmiechnął się Dawid.
Najpierw myła się Magda. Siostra pożyczyła jej jedwabną, krótką haleczkę w błękitnym kolorze. Żądała zmiany, ale jej żądanie pozostało bez odzewu. Po wyjściu z łazienki szybko weszła do pokoju i wsunęła się pod kołdrę. Dawid objąwszy ją wzrokiem tylko przełknął ślinę i sam poszedł się umyć. Wrócił ubrany tylko w spodenki przed kolano z jeszcze wilgotnymi włosami. Zanim doszedł do łóżka Magda zawiadomiła.
- Możesz spać w tym samym łóżku, ale masz mnie nie dotykać. Żadnego seksu.
- Tak? – spytał zatrzymując się obok łóżka i spojrzał na nią – Za chwilę to przedyskutujemy – poinformował, a ona usiadła wskazując go ze zdenerwowaniem palcem.
- Dawid ja nie żartuję. Nie zgadzam się na seks.
- Zrozumiałem za pierwszym razem. – Zgasił światło i ku jej zdumieniu zamiast położyć się klęknął obok łóżka i zamknął powieki. Spojrzała na niego.
- Co robisz? – spytała.
- Modl

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zielona
Użytkownik - zielona

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-07-21 10:48:39