Zimowy Chłód

Autor: cbd
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

beczki!”
„Ale on już się chyba nie rusza...” I podniósł małego potrząsając nim, nie wydawał żadnych dźwięków. 
„Zadusiłaś go gówniaro!” powiedział ojciec... To była chyba prawda, zadusiłam go, tak bardzo chciałam aby żył, tak bardzo chciałam pomóc, a to ja go zabiłam! Zabiłam go!!! 
Potem widziałam już jak przez mgłę jak wbiegł do domu policjant i krzyczał: 
 „Odłóż dziecko! Powtarzam odłóż dziecko, zanim stanie się coś złego!” Artur zdezorientowany rzucił Andrzejka i zaczął uciekać do góry, po chwili padły dwa strzały, i spadł ze schodów, upadł obok mnie, nie ruszał się. Nie wiem co było dalej, chyba straciłam przytomność...
 Policjant patrzył mi w oczy, potem spojrzał na psychologa i wyłączył nagrywanie w telefonie.
- Z jej siostry nic już nie będzie, może tą małą da się uratować - Powiedział z smutkiem w głosie, a przynajmniej chciał żeby tak to zabrzmiało.
- Załatwię z komisarzem żeby media się o niej nie dowiedziały, bo wtedy do końca życia nie miałaby spokoju. A ty postaraj się o jakieś przyjazne miejsce dla niej - Psycholog przytaknął.

 - Wyłaź! - Krzyknął Maciek waląc w szybę samochodu, spłoszony chłopak nie chętnie opuścił jego wnętrze, kolega podał mu zakrwawioną siekierę.
- Idź wykuj dziurę w lodzie... My zajmiemy się resztą - Chłopak kiwną głową, wlekąc siekierę spojrzał w stronę Radka, ten zbierał z ziemi dłonie i głowę, i owijał je w bluzę Grubego. Nie mógł się powstrzymać spojrzał na ciało. Leżało obficie krwawiąc, opuścił narzędzie wymiotując...
 Po kilku minutach wstał wycierając śniegiem twarz, nie spoglądał więcej na dziewczynę, stanął na nogi i ze łzami w oczach odszedł kilkadziesiąt metrów po lodzie, gdzie z całych sił zaczął walić siekierą i rozbijać kilkucentymetrowy lód. Uderzał i płakał, pragnął pozbyć się tego co dziś zobaczył, błagał samego siebie o zapomnienie.

 Zza drzwiami zdążyłam usłyszeć jeszcze rozmowę psychologa z kimś:
- Słuchaj, ciągle prowadzisz ten bidul? - Poczekał aż głos po drugiej stronie odpowie.
- To świetnie, jest sprawa, nieoficjalna sprawa, jak dobrze pomyślimy możemy na tym zarobić całkiem niezłą kasę - Damski głos po drugiej stronie wyraził zainteresowanie.
- Dobrze to spotkamy się tam za godzinę - Odłączył się, a mnie z pokoju przesłuchań wyprowadzało dwóch policjantów, psycholog spojrzał mi w oczy z łagodnym uśmiechem.
- Wszystko będzie dobrze - Oznajmił cały czas łagodnie się uśmiechając... 


Psychopath Version
www.psychopath.neostrada.pl

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
cbd
Użytkownik - cbd

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2023-08-18 10:39:24