Zacznijmy od początku VI

Autor: magdkos
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wow! Ale tu u Ciebie...ekstrawagancko! – Marysia chyba zapomniała o swojej potrzebie . Rozglądała się zauroczona małym mieszkaniem swojej najstarszej siostry. Kuchnia była połączona z pokojem dziennym i sypialnią. Metraż był malutki ,ale tak pomyślanie wszystko było rozstawione,że nie przerażał swoją maleńkością. Lodówka była w kolorze czerwonym – jak na Basiulę przystało. Reszta sprzętów kuchennych lśniła bielą i czernią. Niezłe połączenie – pomyślała Maria,która nie miała bladego pojęcia o architekturze wnętrz.Opierała się wyłącznie na tym co jej się podoba,a co nie. Na szafkach stały,wypasiony – na pierwszy rzut oka widać ,że drogi – ekspress do kawy w którym już szykowały się dwie latte , opiekacz chyba do kanapek od których Baśka jest uzależniona – chyba zaokrągliła się trochę ,przyjrzała się Basi Marysia – modne deski do krojenia i noże. Czajnik w serduszka i fartuszek z klatą gołego faceta.Cóż,to chyba wersja dla Pana Domu? A może ja o czymś nie wiem? Salon z sypialnią był naprawdę cudowny! Łóżko ,aż prosiło by się w nim położyć i zasnąć. Pościel z panterą kusiła swoim materiałem ,a kwiaty (to chyba jakaś odmiana palmy) po obu bokach łóżka pozwalały czuć się jak na bezludnej wyspie..Tylko ja i moje łóżko.Aha i książki! Nad łóżkiem wisiała półka pełna książek. Jej ukochanej Grocholi, coś Cobena i „Jak być dobrym tłumaczem” , poradniki o seksie i dieta Dukana.No,no bogata biblioteka – pomyślała ze śmiechem Marysia. Na ścianach wisiał wielki plakat Jonnego Deppa. W czarnej antyramie dodającej zdjęciu pikanterii, choć Johny nie wyglądał jakby potrzebował dodatków. W części salonowej wisiał telewizor i stała zwykła biała kanapa.Ale obicia z panterki sprawiły,że przestała być zwykła.Stała się trendy! Sebastian nigdy nie pozwoliłby jej tak udekorować domu.. – ze smutkiem pomyślała Marysia.

-Jak ci się podoba moje gniazdko?-z kawami w ręku Basia balansowała po pokoju przeskakując walizkę Marysi i porozrzucane ciuchy ,których w pierwszym momencie Marysia nie zauważyła.

-Bardzo! Basiu Twoje mieszkanie jest naprawdę urocze. Sama je zaprojektowałaś? – Basia wiedziała,że swoją rękę przyłożyła Oliwia ,której w jej życiu już nie ma ,ale postanowiła nie wspominać o nieistniejących-w jej życiu oczywiście.

-Tak,sama! – z dumą odpowiedziała Basia . – Idziemy pozwiedzać okolicę ? Zamawiamy żarcie i wino i rozmawiamy? Idziemy spać? Do wyboru do koloru młoda – rzuciła się na nią Baśka z ogromną, niekontrolowaną radością. Obie zaśmiewały się do rozpuku i wybrały opcję spania ,ponieważ było grubo po północy.Rano będzie im zdecydowanie lepiej na rozmowy.

Karina.

Od spontanicznego pocałunku na deszczu minęło sporo czasu.Co prawda , Karina nie pozwoliła by więcej się powtórzył choć sama nie wiedziała dlaczego. Chyba nie chciała się w nic angażować, po za tym tęskniła za Markiem, który od czasu do czasu przypominał o sobie mejlem. Pisał co u niego ,że o niej myśli i że chciałby naprawić ich relację. Ale dla Kariny to było zbyt szybko. Nie wiedziała czy kiedykolwiek to nastąpi ,a co dopiero w tak krótkim czasie? Po wyjściu ,a właściwie wybiegnięciu z kafejki tego dnia,którego oddała część siebie właściwie nieznanemu mężczyźnie ,po całowaniu się w romatycznej scenerii uciekła prosto do Lilianny, powiedzieć jej ,że jest na świecie człowiek ,który poznał jej historię. I ,że trochę żałuje,że „sprzedała” ich tajemnice akurat jemu ,ale tak dobrze im się rozmawiało.. – sama przed sobą tłumaczyła się ,ale czuła zgodę Lilianny na wszystko. Wszystko co ona robi według tej małej istoty jest dobre. Ma swój cel i skończy się sukcesem. Nie mogła jej zawieść, ona tak głęboko w nią wierzyła..

Zajęcia w fundacji przerwał dźwięk telefonu Kariny. Kilka tygodni wcześniej wzięli udział w konkursie na najlepszą sztukę teatralną. Mieli naprawdę dobrą konkurencję,choć ich Romek i Julia wyszło zjawiskowo! Karina nie mogła przestać się zachwycać swoimi podopiecznymi. Dali z siebie wszystko i pragnęli zdobyć nagrodę główną ,a przede wszystkim uwielbiali ,gdy ich nauczycielka życia była szczęśliwa.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
magdkos
Użytkownik - magdkos

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-02-12 17:33:37