Wspomnienie cz II
Tak tylko ,że jeden problem się kończy i zaczął nowy. Mam 20 lat i zakazy, których połowa nastolatków w tym moja wspaniała siostra nie ma. Nie mówię , już o tym ,że jest młodsza. Na imprezy wyjść w moim wieku to coś strasznego. Najchętniej to starzy zamknęli by mnie w domu i trzymali pod kluczem. Miałam ich serdecznie dość. Gdybym tylko więcej zarabiała to wyniosłabym się bardzo szybko. Z drugiej strony było trzeba wziąć ten ślub i mieć teraz święty spokój. Dobre warunki mieszkalne w wielkim domu z dwoma łazienkami , trzema gościnnymi pokojami, wielkim salonem , kuchnią większą od mojego dotychczasowego pokoju no i do tego sypialnia z wielkim łożem małżeńskim a w nim facet, którego tak bardzo nienawidzę. Pragnienie każdej kobiety co?! Sorry , ale nie moje. Nie rozumiem tego wyjść za kogoś tylko po to ,żeby mieć ful kasy , obracać się w towarzystwie , które samo nie wie tak naprawdę czy ma prawdziwych przyjaciół na tych salonach. Na moje szczęście Pawełek znalazł sobie kobietę. W sumie nie musiał jej szukać , bo ona była bliżej niż wszystkim się wydawało. Karolina- nigdy jej nie lubiłam , ale nie dlatego, że kochała się w Pawle , ale dlatego ,że udawała wspaniałą przyjaciółkę a tak naprawdę była zwykłą donosicielką. Teraz to ona musi donieść swoim rodzicom , że zostaną dziadkami. No ale ja oczywiście gratuluje!
Jak wszystko się zmienia! Mówiłam ,że zawsze wygrywam!? Tym razem przegrałam ze swoją odwagą na to, żeby walczyć do końca o swoje uczucie. Jednak zyskałam coś więcej… taką mam nadzieję. Ale na razie ciii… Teraz zaczynam walczyć o siebie i nie pozwolę ,żeby ktoś lub coś stanęło mi na drodze do szczęścia !