WOLNOŚĆ

Autor: stokrotka7
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Najgorsze były Wigilie. Jednego roku wybiła szybę w drzwiach od mojego pokoju. Wkurzyło ją, że się ciągle zamykam. Od wakacji zbierałam butelki, by mieć pieniądze na prezent wigilijny dla niej, dla ojca dla brata. Jednak nie cieszyli się nigdy. Wiedziałam z telewizji, że Boże Narodzenie czas, kiedy powinno się być radosnym, więc kiedy wszyscy wychodzili śpiewałam i tańczyłam sama przy choince.

Wierzyłam, że da się zapracować na miłość, że kiedyś wreszcie uśmiechnie się na mój widok.

Pewnie dlatego przesadnie dużo pracuję. Starałam się długo. Maturę zdałam na piątki. Dwa dni po niej - awantura, o krzywo powieszony ręcznik. Potem były jeszcze studia, które wybrał ojciec. Nie cierpiałam ich. Absolutorium miało być dniem, w którym wreszcie odetchnę, ale cóż. Mama nie cieszyła się wcale, bo ona nie mogła studiować – przeze mnie.

To niewiarygodne, jak głodny miłości jest człowiek. Ciągle wierzyłam, że nastąpi dzień, kiedy w końcu sprostam wymaganiom i zasłużę na miłość. Choć z wiekiem coraz mniej. Kiedy po raz kolejny mnie oszukała, chodziło o pieniądze – przestałam mieć nadzieję nieodwracalnie.

To cud, że wtedy nie rozpadło się moje małżeństwo. Jednak wiem, że nikomu już nie będę umiała zaufać...

Kiedyś, gdy już byłam starsza, nie wytrzymałam, wyszłam z domu i poszłam prosto na dworzec. Wsiadłam w pociąg jadący do Warszawy. Kilka przesiadek, potem autobus, aż dojechałam na wieś mojego dziadka. Wyzdrowiał na mój widok. Wstał po kilku miesiącach choroby. Pamiętam ciepłe iskry w jego oczach, nazwał mnie wtedy Stokrotką. Przychodził ze swojej pasieki i wytrzepywał pszczoły z rękawa. Kochał mnie pewnie, ale nie podołał. Jako dziecko cudem przeżył najazd bolszewików - ukryty w garze z bigosem. Potem sierociniec. Było mi dobrze u niego. Długo nie zabawiłam...

Przegoniła mnie ciotka wariatka, wymachująca nożem.

Fajnie było także raz na przechadzce z babcią. Tak właśnie mówiła: przechadzka. Babcia opiekowała się dzieckiem sąsiadów za pieniądze. To był Adaś. Adaś z lepszej bajki, który chodził co dzień na przechadzki z moją babcią, a ja do przedszkola, którego nie znosiłam. Zawsze gdzieś skulona w kącie, wystraszona, gorsza. Wychodziłam z niego przeważnie ostatnia. Często odbierał mnie sąsiad. Wtedy do późna siedziałam w domu sama.

Jedzenie to osobny rozdział. Właściwie to wyglądałam jak szkielet. Nie lubiłam jeść. Czy to była anoreksja? Nie wiem. Smak zaczęłam właściwie poznawać dopiero będąc w ciąży.

Pamiętam, jak lekarz kiedyś wkurzył się na matkę, że jestem zaniedbana. Kazał mi wyjść za drzwi. Potem powiedział jej, że mam białaczkę, choć naprawdę było to tylko zapalenie oskrzeli. Czy zrobił to specjalnie? Chciał żeby się otrząsnęła? Nawet nie płakała. Nie była szczególnie czuła, ale pięknie zaścieliła mi łózko i powiedziała: „teraz będziesz odpoczywać”. Poczułam wielką ulgę. Od tamtej chwili nie boję się śmierci.

Jak tak się żyje?

Z pozoru normalnie. Praca. Rodzina. Piękny dom. A naprawdę, to jak bez skóry. Nawet ostrzejsze spojrzenie boli. Właściwie wszystko boli. Nawet jak ktoś chce przytulić, to boli, a właściwie, to  przytulenie chyba boli najbardziej. Lękam się bliskości. Wyjątkiem jest mąż... Anioł stróż, chyba. Każdy podobno go ma. Nie wnika zbytnio w mój pokręcony świat. Po prostu jest, a ja także nie oczekuję zbyt wiele.

Czasem czuję jakby mnie nie było.

Dziwne? Ale możliwe. Nie dbam o to, co jem. Nie dbam o to, co na siebie wkładam. Chyba nawet nie wiem co lubię. Dziwią mnie diety, moda... Cały ten świat właściwie, jakby nie dla mnie stworzony. Boje się ludzi. Wszystkie bliższe kontakty zawsze kończyły się dla mnie źle. Zawsze z boku. Zawsze sama. Chyba nie potrafię rozmawiać... Jestem daleko od codziennych spraw. To zaskakujące, że im bardziej uciekam w siebie, tym bardziej wyczuwam innych. Wystarczy mi drobny gest, spojrzenie, a wydaje mi się, że znam człowieka od lat. Jego smutki, radości, wzloty i upadki...Te przeczucia zawsze się sprawdzają.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
stokrotka7
Użytkownik - stokrotka7

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-11-11 19:58:17