WOLNOŚĆ
Przeczucie nieskończonego dobra, miłości, pchające mnie dalej, wyżej, mimo wszystko. Każe, a jednocześnie pozwala żyć i kochać, wbrew wszystkiemu, co boli.
No i Jezus. Czuję w nim ten sam rodzaj dobra, ale w przystępnej dla nas śmiertelników, ludzkiej postaci...
Nie było jakiegoś szczególnego momentu, w którym to zrozumiałam. Robię wszystko tak, jak chciałby On. To jest raczej odruch, aniżeli przemyślane działanie. Tak było po prostu od zawsze. Czy mi się udaje? Nie wiem. Nie analizuję tego, ale wiem, że zawsze mamy wybór. Między dobrem, a złem. I to nazywam wolnością...
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora