Uniwersum Metro 2033 - Stoyan

Autor: katedra
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wody w basenie prawie już nie było. Stalker stał teraz w kałuży wody, krwi i sosu barbecue. Mutanty ślizgały się w mokrej papce. Kilka serii szybko pomogło złapać im właściwy rytm.

Kule niszczyły kolejno: kolorowe drinki z palemkami, kosiarkę spalinową, hamak.

Żaden stwór się nie ostał.

Mutant na 9, w domku na drzewie !

Seria.

Potwór wypadł martwy przez podłogę domku.

Następny na 12!

Seria.

Bestia schowana w kupie liści przestała istnieć.

I jeszcze jeden, na 6!

Seria.

Dach altanki nie wytrzymał i zwalił się na ohydę chowającą się pod nim.

Stoyan obracał się wokół własnej osi i strzelał wściekle. Jego uwagę przyciągnął ruch na drzewie, na którym wisiała wcześniej piniata.

Zrobił krok w tamtą stronę i potknął się. Wypuścił Ingramy i przygotował się na spotkanie z miękką trawą. Jakież było jego zdziwienie, kiedy natrafił na płytę gipsową, którą przebił.

Z hukiem wpadł przez sufit do jakiegoś pokoju. Światło słoneczne, którego tak dawno nie widział zgasło.

To była więzienna cela.

Podniósł się z ziemi. Spojrzał w górę szukając wzrokiem wyrwy w suficie. Nie znalazł niczego.

Było ciemno, wilgotno i ponuro, a przez myśli przelewał się potok wyimaginowanych krzyków i dzwonienia łańcucha

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
katedra
Użytkownik - katedra

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-07-29 13:51:25