Tajemnica Melanie cz.5

Autor: niia11
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

A wiec, to był tylko sen, ale wydawało mi się jakby to się działo naprawdę. Podniosłam się na rekach i dotknęłam dłonią czoła, było mokre, czułam się zmęczona jak po jakimś wysiłku, a ja przecież spałam. Czy na pewno byłam tu podczas snu? Wstałam i poszłam do domu. Rodzice z babcią oglądali wiadomości, Justin bawił się klockami, a Deana nigdzie nie widziałam. Zdjęłam buty i po cichu poszłam na górę, lepiej żeby mnie w takim stanie nie widzieli.

Weszłam do pokoju, okno było otwarte na oścież, podłoga koło lustra była przykryta płatkami przeróżnych kwiatów. Zamknęłam okno, poczym usiadłam na łóżku. Przypomniało mi się co widziałam we śnie, rudy chłopak, zamek i nieznajomy mężczyzna, gdy myślałam o nim, pomyślałam o tej kartce co włożyłam do spodni. Włożyłam rękę do lewej kieszeni, było tam coś. Wyjęłam ten sam kawałek papieru co we śnie, rozłożyłam ją i ujrzałam to samo koślawe pismo ze słowami Zabije Cię. Przeraziłam się nie na żarty. Jak to w ogóle możliwe, żeby kartka ze snu była w rzeczywistości prawdziwa? Czy to się dzieje naprawdę, czy nadal tkwię we śnie? Uszczypnęłam się w rękę, zabolało, to nie jest sen. Więc jak to się stało ?

Przebrałam się i poszłam na kolację. Kartkę schowałam pod materacem w łóżku. Zeszłam na dół w kuchni panował harmider, stanęłam w drzwiach i ujrzałam bardzo dziwny widok. Justin stał przy kuchence z Elle i mieszał w garnku, tata kroił cebule, a babcia śpiewała piosenkę z radia, doprawiając sos.

Kuchnia była nie do poznania, na podłodze było pełno mąki, warzyw, plam od sosu i coś błyszczącego. Zrobiłam kilka kroków i przykucnęłam, pomiędzy kawałkami pomidora, a plamami sosu leżał mały błyszczący kamyk. Wzięłam go z ziemi i wstałam. Był prawie przezroczysty, jakby ze szkła, w środku znajdowało się wiele iskrzących się ziarenek i kwiatek bzu.

- Melanie co tak stoisz? – spytał mnie tata wrzucając mięso z cebulą na patelnie.

Wzruszyłam ramionami i wyszłam na taras. Mama akurat układała talerze i sztućce na stole, a Dean bawił się z  Emilem.  Położyłam się bujanej ławce i zamknęłam oczy.

Spoglądał na mnie krzywo, niecierpliwił się na odpowiedź. Rozejrzałam się wkoło byłam ponownie w tym królestwie, a przede mną stał rudy młodzieniec.

- Kim jesteś i czego chcesz?! – powiedział ponownie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
niia11
Użytkownik - niia11

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2022-10-24 15:42:49