Tajemnica Melanie cz. 11

Autor: niia11
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Szłam za nim krok w krok, nie podnosiłam wzroku, tylko patrzyłam na jego nogi, które szybko posuwały się do przodu. Prowadził mnie w głąb lasu, przez wielkie chaszcze. Nawet nie zauważyłam kiedy kolo mojego boku pojawił się Nefryt.

- Hej Melanie – usłyszałam jego głos w swoich myślach.

- Hej – uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po łbie.

Podniosłam wzrok do góry, Moe gdzieś zniknął. Rozglądałam się po bokach, pustka. Spojrzałam na Nefryta, też go nie było. Wokół mnie było ciemno, tylko przez korony drzew przemykały promienie słońca. Widziałam wszystko w promieniu kilku metrów. 

Zaczęłam biec przed siebie,  nie zwracając uwagi na zwierzęta, biegnące w przeciwnym kierunku. Nie chciałam być tu sama.

W pewnym momencie mój bieg przerwał potężny ryk i błysk po  lewej stronie.  Powoli ruszyłam tam, a odgłosy, dochodziły coraz częściej.  Po kilku minutach dotarłam na małą polanę w lesie i ukryłam się w cieniu drzew.

To co zobaczyłam, wstrząsnęło mnie bardziej niż to, że jestem niby boginią.

Na polanie stał wielki smok. Miał olbrzymie błoniaste skrzydła. Sprawia wrażenie chudego i kanciastego, jakby składał się z samych kości, żył i ścięgien, ale przy każdym jego ruchu było widać jego pracę mięśni, z pod ciemnoniebieskich łusek. Z przodu szyi były większe i ostro zakończone. Z tyłu miał długie pasmo niebieskich włosów, które ciągnęło się do połowy pleców, a na długim, silnym ogonie zamieniały się w miliony małych kolców. Przy każdym otwarciu paszczy było widać setki ostrych białych zębów. Na głowie wielkie ostre łuski, a po ich stronach długie szpiczaste uszy. Ale najpiękniejsze w nim były oczy, złote, przepełnione strachem i bólem.

Był przywiązany grubymi sznurami do ziemi.  

Dopiero po chwili, zauważyłam stojącą koło niego gromadkę ludzi. Silni, w skurzanych strojach i jakiś dziwnych futrzanych czapkach na głowie. Przez pas mieli poprzewieszane miecze i łuki. Widać, że omawiali coś ważnego, bo nic nie słyszałam. Ale w pewnym momencie  któryś z nich, przypuszczam, że niechcący powiedział coś głośniej.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
niia11
Użytkownik - niia11

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2022-10-24 15:42:49