Spełnione marzenia

Autor: poetadoctus
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ułbym się niezręcznie przyjmując za taką drobną przysługę zapłatę, więc powiedziałem:
-    Pani raczy żartować, nie zrobiłem przecież tego dla nagrody. Zamiast tego napiłbym się herbaty, jeśli można?
-    Ależ, tak. Już robię.
W czasie gdy była w kuchni Piotr miał trochę czasu, aby rozejrzeć się po salonie. Pierwsza rzecz, która mnie urzekła – rzecz jasna oprócz osobistego uroku pani domu, był niesamowity, niemalże pedantyczny porządek i estetyzm. Czarne meble doskonale pasowały do białych ścian. Nad kanapą wisiał obraz przedstawiający bawiący się dwór królewski, króla Ludwika XVI.
Na prawo od kanapy znajdował się mały, lekko zagracony balkonik. Niedaleko obok znajdował się hebanowy stół na osiem osób. Poza tymi meblami w salonie znajdowały się: regał z książkami, telewizor, odtwarzacz video, dwa fotele i jeden mniejszy stolik. Drugi pokój był zamknięty więc tam nie myszkowałem, bo to nie wypada. Po upływie około dziesięciu minut Ania wróciła z dzbankiem tak dobrej kawy, że jej smak pamiętałem jeszcze bardzo, bardzo długo.
Znowu zaczęliśmy rozmawiać:
-    To czym się pan zajmuje, panie Piotrze? – zapytała popijając herbatę.
-    Studiuję filozofię.
-    Filozofię! Ach, to musi być intrygujące.
-    Tak, jestem zadowolony z mojego wyboru. A tak przy okazji to mam do pani prośbę.
-    Słucham.
-    Czy mogłaby mi pani mówić po imieniu? -  zaproponował
-    Oczywiście. – zgodziła się ochoczo Ania.
-    A ty czym się trudzisz Aniu? – O, przepraszam za ten nietakt –
 speszył się.
- Przecież, nic się nie stało. Przyjąłeś tylko brytyjsko-amerykański styl rozmowy. – roześmiała się.
-    Skąd taka dokładna znajomość tego tematu? – zapytałem.
-    To proste...
-    Racja studiujesz amerykanistykę – czy nie tak?
-    Zgadłeś - powiedziała .
.  

*
     Po  pierwszej wizycie Piotra u Ani, każdy następny dzień był kolejnym ogniwem w łańcuchu ich  szczęścia. Starali się wykorzystywać  wszystkie  wolne chwile, aby móc  spędzać jak najwięcej czasu ze sobą. To dlatego czekali na siebie po zajęciach i odprowadzaliśmy się do domów, przesiadywaliśmy godzinami" U Amora " wpatrując się w siebie. W miarę dojrzewania ich znajomości zaczęła  im przeszkadzać  taka forma związku.  Piotr postanowił więc w drugą rocznicę ich  poznania się zabrać damę swego serca  na nastrojową kolację
    Ania na ten wieczór wybrała najatrakcyjniejszą kreację ,jaką dotąd widziały oczy mężczyzny. Składała się ona  z  dwóch części. Z sukienki na ramiączkach, z ,odkrytymi plecami sięgająca do ziemi. Po bokach tej jakże prostej sukni znajdowały się dwa rozcięcia. Rozcięcia te przebiegały od' kolan w dół.
Natomiast górną część stanowił haftowany żakiet, który uszyto z tiulu .Patrząc na niego z przodu zobaczyłem bo bokach dwa idące w linii pionowej splecione wężykowate szlaczki. Między tymi szlaczkami zauważyłem małe guziczki perłowego koloru. Mankiety, zaś były  koronkowe. Kolejną rzeczą ,która  zadziwiła  Piotra w stroju Ani była przepięknie wyhaftowana, rozłożysta róża znajdująca się na tylnej części żakietu.  Dopełnieniem  całego stroju były  czarne pończochy, niebieskie szpilki i rozpuszczone złote włosy
Jeżeli chodzi o to co wydarzyło się przy deserze to wszystko zaczęło się od - dyskretnego pytania Ani, która oczekując na swoje lody, popijała
majestatycznie lampkę czerwonego wina ,nagle głosem pełnym niepokoju zapytała:
-Piotrusiu!
-Słucham ,kochanie.
-Czemu zabrałeś mnie w tak ekskluzywne miejsce?
-Dlatego, bo jesteś piękną damą, a piękne damy chodzą do eleganckich lokali         - Och, ty, niepoprawnie szaleńczy filozofie ! – roześmiała się Ania
-    Kochanie, czy uwierzysz , dzisiaj mijają dwa lata odkąd nie ustanie obdarzasz mnie szczęściem?
-    Tak wiem, ale to szczęście dajemy sobie wzajemnie – uśmiechnęliśmy się do siebie
-   

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
poetadoctus
Użytkownik - poetadoctus

O sobie samym: Urodziłem się 24 kwietnia 1980 roku w Warszawie. W październiku 1987 roku z racji tego, że już po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, wraz z rodziną wyjechałem do budapeszteńskiego instytutu rehabilitacyjnego Pető, w którym to spędziłem 12 lat mojego życia. W Budapeszcie również rozpocząłem swą edukację w polskiej szkole podstawowej i liceum im. Sándora Petőfiego, gdzie w 1999 roku pomyślnie zdałem maturę. We wrześniu rozpocząłem studia polonistyczne na tamtejszym Uniwersytecie im. Eötvösa Loranda. 28 października tego samego roku udało mi się zadebiutować na arenie poetyckiej tomikiem Pt .: „Na Pustyni” Z powodu, że niekiedy większą przyjemność od przyjemności tworzenia sprawiają mi tłumaczenia w 2001 roku udało mi się przetłumaczyć dziewiętnaście wierszy mojego serdecznego węgierskiego przyjaciela Gabora Molnara, tomik ten nosi tytuł „Samotna miłość.” W lutym 2004 roku ukończyłem pracę nad dwoma tomikami , były to : Głębiny Miłości , oraz Oczekiwanie a w grudniu roku ukończyłem pracę nad tomikiem Pt: „Lirycznie” W lipcu 2005 roku ukończyłem pracę nad cyklem wierszy pt: Egzystencjalny Pamiętnik. (cykl ten składa się z 11 tomów) .Inne tomiki wierszy z roku 2005 to: „marzenia ,pragnienia i fascynacje ”, „pierwszego marca ”, oraz „Strofy Arkadyjskie”, ” kwiat wiśni ”, „między ”, „Miłość z marzeń”, „Płonna Nadzieja ”, „krajobraz po katastrofie”, ”Wiersze bez adresu ”, „Egzystencjalny Pamiętnik XI”, „Sens przyjaźni”, „Oblicza uczuć ” , Egzystencjalny Pamiętnik XII” , „jesienny pan ” . Aktualnie pracuje na tomikami wierszy pod tytułem : „Drobiny szczęścia ” i” Pamiętnik XIII”. Pisze także prozę w 2006 roku ukończyłem prace nad zbiorem opowiadań Pt: „Refleksje nad strumieniem życia”, „Światłocienie ” obecnie pracuje nad trzecim zbiorkiem opowiadań Pt: „Nowy Świt” Jeśli chodzi o moje zawodowe preferencje to moim ulubionym okresem literackim bez względnie jest romantyzm, a moim najbardziej cenionym i zarazem ulubionym poetą jest Adam Mickiewicz. I może, dlatego postanowiłem poddać pod lupę jego twórczość w ramach następującego tematu pracy magisterskie: „Bóg - człowiek –historia – w kręgu myśli religijnej Adama Mickiewicza ” Pracę magisterską obroniłem 11 czerwca 2003 roku. Obecnie kończę doktorat , jego przedmiotem jest Symbolika biblijna w twórczości Adama Mickiewicza, jako wyraz religijności romantycznej.” Poza moimi literackimi pasjami w latach 1999 -2004 prowadziłem w Budapeszcie co miesięczne wykłady o tematyce filozoficzno – teologiczno –literacko – integracyjno –psychologicznej. Kolejną moją pasją są języki obce (sam jak dotąd znam trzy), a są to: węgierski, angielski, oraz włoski. Co zaś do sportu to uwielbiam bilard. Do Polski wróciłem 1 marca 2004 roku
Ostatnio widziany: 2010-12-27 14:07:59