Sms-owe psikusy

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

  - Tak, tak, Romeo, u ciebie…

  - Nie – zastopował mnie Dominik – przecież to nie wypada, żeby dziewczyna musiała fatygować się do chłopaka. Nie?

  Skinąłem potakująco głową.

  - A widzisz. Lepiej napisać niech przyjdzie na przystanek na krzyżówki.

  - Dobre, tylko dopisz aby się pospieszył.

  Dominik wpisał szybko i wysłał sms-a.

  - Tylko gorzej, jak rzeczywiście kogoś tam spotka…

  Nie minęła nawet minuta, jak odpisał.

  - Co on, tak szybko doszedł do przystanku? – zdumiałem się, rzuciwszy okiem na wyświetloną wiadomość.

 

Poczekaj chwilkę!

Wezmę tylko rower i

niezwłocznie pędzę na

przystanek. Całuję!!!

 

  - Ten to tylko o jednym – westchnął Dominik.

  - No, ale co my teraz wymyślimy? Kapujesz, Dżekuś przyjedzie na przystanek i jak tam nikogo nie będzie albo jak…

  - Czekaj, ma pomysł! Zrobimy tak: wyślemy sms-a do Piotrka, że jeśli chce poznać adresata to niech przyjdzie pod remizę; potem napiszemy do Dżekusia, że zmiana planów i żeby on też przyszedł pod remizę, czekać na swoją Julię…

  - Wdechowo! – zawołałem. – Jajca będą jak berety!

  - Pomyśl tylko, co to będzie jak się tam spotkają…

  - Wolę nie myśleć… i nie wiedzieć…

  Dominik wklepał, co miał wklepać i wysłał. Potem czekaliśmy.

  Po dwudziestu minutach zaczęliśmy znów pisać, niestety Piotrek i Dżekuś mieli wyłączone telefony.  

 

*   *   *

 

  Kiedy następnego dnia spotkałem ich na cmentarzu, w oczy rzucił mi się pewien szczegół: obaj mieli podbite oczy. Od tamtej pory postanowiłem, że już nigdy nie będę sobie z nikogo żartował. Niestety, jak to się okazało później, szybko tę przysięgę naruszyłem…

 

 

4 – 22 listopada 2007r.

 

Radosław Tomala

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57