Sms-owe psikusy

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

  Nie minęła nawet minuta, a na ekraniku komórki pojawiła się odpowiedź Piotrka:

 

Kto ty jesteś?

 

  - Twoje przeznaczenie – powiedział Dominik.

  - Nie, coś innego. Napisz po prostu, że po uszy zakochana w nim dziewczyna.

  Wstukał szybko na klawiaturze i wysłał.

  - Piotrek już pewnie zęby ze szczęścia szczerzy, nie?

  - No jasne. A gdyby nie miał tyle piegów, to by się pewnie zarumienił, ale uczucie w końcu takie samo.

  Czekaliśmy jeszcze kilka minut, ale nie odpisywał. Wreszcie postanowiłem:

  - Nie chce góra przyjść do Mahometa, więc Mahomet przyjdzie do góry – powiedziałem i zacząłem dyktować wymyślaną przez siebie treść sms-a. Na ekraniku przedstawiała się ona następująco:

 

Piotrusiu, kochanie ty moje,

ty jesteś jak zdrowie,

ile cię trzeba cenić,

ten tylko się dowie,

kto przez dzień cały

nie oglądał twej łysej pały!

 

  - Ty, to chyba z Pana Tadeusza? – zagadnął do mnie Dominik.

  - No, tak jakoś inwokacja przyszła mi do głowy…

  Nieoczekiwanie zadzwonił telefon „x”. Dominik odczytał wiadomość i zaśmiał się.

  - Piotrek się pyta, czy mam numer do Dżekusia. On myśli, że to on mu to wszystko wysyła… Ha, ha, ha!

  Zatrzymam się na chwilę i wyjaśnię, kim jest Dżekuś, w metryce Kazimierz Wrona. Otóż, jest on naszym rówieśnikiem, ot, takim małym blondasem. Uczy się bardzo przeciętnie (jego średnia z pierwszej klasy gimnazjum to 2.3), ale ma za to niezwykły talent do robienia psikusów, więc nie dziwota, że Piotrek właśnie jego osobę skojarzył z sms-em.

  - To dobre! – wykrzyknąłem.

  - Damy mu ten numer?

  - Nie, musimy go jeszcze trochę podenerwować. Za nudno byłoby się tak szybko ujawniać.

  - Dlaczego od razu ujawniać?

  - Bo jak dowie się, że to nie Dżekuś, to w obwodzie pozostanie już tylko twój numer. I będzie po zabawie.  

  - Ta, a masz jakiś nowy pomysł?

  - Spoko, zaraz coś wykombinuję – uspokoiłem, a po chwili zacząłem recytować: – Piotrusiu, dlaczego nie odpisujesz? Czy nie podoba ci się ma poezja, czy ja ci się może nie podobam? Ty, ty wiesz, że mi serce krajesz? A me serce to nie sługa, nie wie, co to pany, i tylko dla cię jedynego bije przez dzień cały.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57