Rozłąka

Autor: poetadoctus
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 Osiem miesięcy po tym jakże tłustym okresie kiedy to miłość Piotra i Laury  rozkwitała niczym wonny bez,  przyszedł czas na okres chudy – czas próby. Piotr dostał zaproszenie na  dwutygodniowe sympozjum naukowe na temat : „Istota miłosierdzia Bożego , a dogmatyka filozofii chrześcijańskiej ” . Opiewało ono na
3 -17  stycznia. Dodatkową atrakcją tego sympozjum był fakt , że jego gospodarzem był dawny kolega Piotra z czasów szkolnych  o. Jacek Michalak .Piotr   pojawił się u bram Faustyneum, w środę 3 styczni o godzinie 9 rano ,  gdzie czekał już na niego Jacek .
-    Wiara i miłość niech będą z Tobą bracie – usłyszał Piotr jak tylko otwarła się furta. Poznał od razu był to głos Jacka.
-     I z Tobą bracie.-odpowiedział gość i rzucili się sobie w ramiona na przywitanie.
-    Witaj! Święta Patronka, wysłuchała moich modłów.- powiedział zakonnik .
-    Jak to?- zaciekawił się Piotr
-    Bo przyjechałeś.
-     Przecież , nie mogłem przegapić takiej okazji połączenia przyjemnego z pożytecznym .
-    Niby tak, ale pamiętaj, że „ człowiek  planuje, a Bóg wykonuje”
-    Niekiedy mnie zadziwiasz
-    A czemu to?
-     Bo, wydajesz się być większym filozofem  ode mnie.-  Jacek roześmiał się
-    Chodź, oprowadzę Cię - wziął od niego jedną z dwóch walizek, a  on zarzucił na ramię torbę sportową, w rękę złapałem wózek, na którym mieściła się druga mniejsza walizka i poszli do domu. Jacek był tak uprzejmy, że na okres sympozjum   załatwił Piotrowi  celę tuż obok swojej.  
     


      Cela urządzona była bez zbędnego przepychu, jednak nie posiadała też wyglądu ascetycznego. Po przekroczeniu jej progu Piotr ujrzał po lewej stronie  łóżko  nad nim wiszący krucyfiks. Poza tym w celi znajdowały się: szafa na ubrania, okno, stół, krzesło, skromna łazienka, ale najbardziej przykuwały wzrok dwa portrety wiszące na ścianie. Jeden świętej patronki, siostry Faustyny Kowalskiej, drugi, Ojca Świętego.
         Zanim Piotr z pomocą Jacka zdążył się rozpakować dochodziła już godzina 15:00. Kochany braciszek powiedział mu, że o tej porze jest nabożeństwo w kaplicy i jeśli ma on  ochotę to może z nim pójść, by wziąć w tym nabożeństwie  udział. Piotr zgodził się. Zeszli więc  po drewnianych schodach na parter, po czym skręcili w lewo, przeszli przez korytarz, aż w końcu minęli  witrażowe drzwi, na których widniały czarne litery A, Q.
    W kaplicy znajdowały się dwa rzędy ławek (po 6 w każdym rzędzie). W każdej ławce siedziało po trzech ojców, którzy zwróceni byli w stronę ołtarza. Ołtarzem był krzyż na środku, którego widniało serce, a z niego rozchodziły się złote promienie. Zachwycony metafizycznością tego miejsca zacząłem systematycznie uczęszczać na wszelkie modlitwy, poza brewiarzowymi. Co więcej Piotr  pod wpływem tego uduchowienia zacząłem pisać wiersze. Pierwszym  jaki tam napisałem był następujący tekst :
   „ŚWIATŁO
Czym jest światło dla człowieka?
Dobrem ,ciepłem ,prawdą,
nadzieją i miłością -
drogą.

Skoro tak,
to czemu człowiek
przed nim  ucieka?”
    Uroczyste otwarcie sympozjum odbyło się 3 stycznia o godzinie 17:00, tego samego dnia wieczorem Piotr dostał pierwszy list od Laury, na który Piotrnatychmiast odpowiedział  .
Listy te były głębokim studium ich  uczucia. Laura opisywała w nich jak bardzo świat się zmien

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
poetadoctus
Użytkownik - poetadoctus

O sobie samym: Urodziłem się 24 kwietnia 1980 roku w Warszawie. W październiku 1987 roku z racji tego, że już po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, wraz z rodziną wyjechałem do budapeszteńskiego instytutu rehabilitacyjnego Pető, w którym to spędziłem 12 lat mojego życia. W Budapeszcie również rozpocząłem swą edukację w polskiej szkole podstawowej i liceum im. Sándora Petőfiego, gdzie w 1999 roku pomyślnie zdałem maturę. We wrześniu rozpocząłem studia polonistyczne na tamtejszym Uniwersytecie im. Eötvösa Loranda. 28 października tego samego roku udało mi się zadebiutować na arenie poetyckiej tomikiem Pt .: „Na Pustyni” Z powodu, że niekiedy większą przyjemność od przyjemności tworzenia sprawiają mi tłumaczenia w 2001 roku udało mi się przetłumaczyć dziewiętnaście wierszy mojego serdecznego węgierskiego przyjaciela Gabora Molnara, tomik ten nosi tytuł „Samotna miłość.” W lutym 2004 roku ukończyłem pracę nad dwoma tomikami , były to : Głębiny Miłości , oraz Oczekiwanie a w grudniu roku ukończyłem pracę nad tomikiem Pt: „Lirycznie” W lipcu 2005 roku ukończyłem pracę nad cyklem wierszy pt: Egzystencjalny Pamiętnik. (cykl ten składa się z 11 tomów) .Inne tomiki wierszy z roku 2005 to: „marzenia ,pragnienia i fascynacje ”, „pierwszego marca ”, oraz „Strofy Arkadyjskie”, ” kwiat wiśni ”, „między ”, „Miłość z marzeń”, „Płonna Nadzieja ”, „krajobraz po katastrofie”, ”Wiersze bez adresu ”, „Egzystencjalny Pamiętnik XI”, „Sens przyjaźni”, „Oblicza uczuć ” , Egzystencjalny Pamiętnik XII” , „jesienny pan ” . Aktualnie pracuje na tomikami wierszy pod tytułem : „Drobiny szczęścia ” i” Pamiętnik XIII”. Pisze także prozę w 2006 roku ukończyłem prace nad zbiorem opowiadań Pt: „Refleksje nad strumieniem życia”, „Światłocienie ” obecnie pracuje nad trzecim zbiorkiem opowiadań Pt: „Nowy Świt” Jeśli chodzi o moje zawodowe preferencje to moim ulubionym okresem literackim bez względnie jest romantyzm, a moim najbardziej cenionym i zarazem ulubionym poetą jest Adam Mickiewicz. I może, dlatego postanowiłem poddać pod lupę jego twórczość w ramach następującego tematu pracy magisterskie: „Bóg - człowiek –historia – w kręgu myśli religijnej Adama Mickiewicza ” Pracę magisterską obroniłem 11 czerwca 2003 roku. Obecnie kończę doktorat , jego przedmiotem jest Symbolika biblijna w twórczości Adama Mickiewicza, jako wyraz religijności romantycznej.” Poza moimi literackimi pasjami w latach 1999 -2004 prowadziłem w Budapeszcie co miesięczne wykłady o tematyce filozoficzno – teologiczno –literacko – integracyjno –psychologicznej. Kolejną moją pasją są języki obce (sam jak dotąd znam trzy), a są to: węgierski, angielski, oraz włoski. Co zaś do sportu to uwielbiam bilard. Do Polski wróciłem 1 marca 2004 roku
Ostatnio widziany: 2010-12-27 14:07:59