Rozłąka

Autor: poetadoctus
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ił wokół niego odkąd Piotr przestał stanowić jego część. Napisała  nawet, że stara się unikać miejsc,  gdzie razem przebywaliśmy. Ponieważ, każda  choć najmniejsza rzecz przypomina jej  szczęśliwe chwile jakie przeżył ze mną. Co też stanowiło utrudnienie racjonalnego wytłumaczenia sobie istoty i potrzeby tejże rozłąki.
     Piotr  natomiast obok ciągłego zapewniania Lury o stałości moich uczuć żywionych względem niej i nieustannej tęsknocie, opisywał odkrywane przeze niego  wady i zalety życia w murach klasztornych. Oczywiście największą wadą było to, że nie  mogli być razem jak również ranne wstawanie, ale z tym ostatnim w miarę szybko się uporał dostrajając swój wewnętrzny zegar do reguł panujących w Faustyneum.          Mimo wszelkich jego starań Piotr  wpadł w wir pracy i życia zakonnego, a wyglądało ono tak: Wstawał jako jedyny z domowników o 8:00, aby zaraz potem, o 8:30 udać się na śniadanie, które cała wspólnota spożywała razem. Między  9:15 - 10:45  Była pierwsza część obrad . O 10: 45 miał przerwę w pracy, którą stanowiła Msza Święta. 11:30 – 13:30 powrót do pracy, a chwilę potem obiad .
Od 14:15 do 15:00 zazwyczaj spacerował alejkami Faustyneum (najczęściej z książką) czyli dokształcał się do kolejnej tury obrad . O 15:00 zaczynała się Koronka do Miłosierdzia Bożego .O 15:15 lub też o 15:45  znowu obrady aż do godziny 18:00 kiedy to zaczynała się kolacja. O 18:45 Piotr zazwyczaj udawał się na półgodzinny spacer. Po spacerze miał w końcu czas dla siebie . W czasie wolnym Piotr miał możliwość   pisania listów i rozmowy z o. Jackiem . Modlitwa wieczorna zazwyczaj odbywała się między 20 – 21. Nie należy także zapomnieć o wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu, w której brał on  udział w późnych godzinach nocnych co  kończyło mój dzień około 1 w nocy.      
    Mino  tak napiętego  programu  dnia Piotr codziennie  pisał do Laury   Jednak Laura ciężko znosiła rozstanie czego dowodził  następujący list :
 ”Kochany
Milczysz jak zaklęty
a słowa : Kocham, Pragnę i Tęsknie
utonęły gdzieś we mgle zapomnienia
burząc tym samym platońską szczęśliwą harmonię istnienia.

Przez co jestem jak ten kwiat

na tamtej górze,  

  który zakwitnąć by chciał                                                

lecz dookoła wieje wiatr i słońca brak     
i nie  mogę już dłużej.

Więc jeśli tylko słyszysz                                         

me powtórne wołanie                                                 

         przyjdź po mnie                                                        

  bo umrę – Kochanie! ”  

    No ładnie – pomyślał Piotr . Musiał coś prędko napisać do sw

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
poetadoctus
Użytkownik - poetadoctus

O sobie samym: Urodziłem się 24 kwietnia 1980 roku w Warszawie. W październiku 1987 roku z racji tego, że już po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, wraz z rodziną wyjechałem do budapeszteńskiego instytutu rehabilitacyjnego Pető, w którym to spędziłem 12 lat mojego życia. W Budapeszcie również rozpocząłem swą edukację w polskiej szkole podstawowej i liceum im. Sándora Petőfiego, gdzie w 1999 roku pomyślnie zdałem maturę. We wrześniu rozpocząłem studia polonistyczne na tamtejszym Uniwersytecie im. Eötvösa Loranda. 28 października tego samego roku udało mi się zadebiutować na arenie poetyckiej tomikiem Pt .: „Na Pustyni” Z powodu, że niekiedy większą przyjemność od przyjemności tworzenia sprawiają mi tłumaczenia w 2001 roku udało mi się przetłumaczyć dziewiętnaście wierszy mojego serdecznego węgierskiego przyjaciela Gabora Molnara, tomik ten nosi tytuł „Samotna miłość.” W lutym 2004 roku ukończyłem pracę nad dwoma tomikami , były to : Głębiny Miłości , oraz Oczekiwanie a w grudniu roku ukończyłem pracę nad tomikiem Pt: „Lirycznie” W lipcu 2005 roku ukończyłem pracę nad cyklem wierszy pt: Egzystencjalny Pamiętnik. (cykl ten składa się z 11 tomów) .Inne tomiki wierszy z roku 2005 to: „marzenia ,pragnienia i fascynacje ”, „pierwszego marca ”, oraz „Strofy Arkadyjskie”, ” kwiat wiśni ”, „między ”, „Miłość z marzeń”, „Płonna Nadzieja ”, „krajobraz po katastrofie”, ”Wiersze bez adresu ”, „Egzystencjalny Pamiętnik XI”, „Sens przyjaźni”, „Oblicza uczuć ” , Egzystencjalny Pamiętnik XII” , „jesienny pan ” . Aktualnie pracuje na tomikami wierszy pod tytułem : „Drobiny szczęścia ” i” Pamiętnik XIII”. Pisze także prozę w 2006 roku ukończyłem prace nad zbiorem opowiadań Pt: „Refleksje nad strumieniem życia”, „Światłocienie ” obecnie pracuje nad trzecim zbiorkiem opowiadań Pt: „Nowy Świt” Jeśli chodzi o moje zawodowe preferencje to moim ulubionym okresem literackim bez względnie jest romantyzm, a moim najbardziej cenionym i zarazem ulubionym poetą jest Adam Mickiewicz. I może, dlatego postanowiłem poddać pod lupę jego twórczość w ramach następującego tematu pracy magisterskie: „Bóg - człowiek –historia – w kręgu myśli religijnej Adama Mickiewicza ” Pracę magisterską obroniłem 11 czerwca 2003 roku. Obecnie kończę doktorat , jego przedmiotem jest Symbolika biblijna w twórczości Adama Mickiewicza, jako wyraz religijności romantycznej.” Poza moimi literackimi pasjami w latach 1999 -2004 prowadziłem w Budapeszcie co miesięczne wykłady o tematyce filozoficzno – teologiczno –literacko – integracyjno –psychologicznej. Kolejną moją pasją są języki obce (sam jak dotąd znam trzy), a są to: węgierski, angielski, oraz włoski. Co zaś do sportu to uwielbiam bilard. Do Polski wróciłem 1 marca 2004 roku
Ostatnio widziany: 2010-12-27 14:07:59