Rozdział 8

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - A co pani o tym myślała?

            - Wysoki sądzie. To nie jest tak, że ja jej zabraniam odwiedzać wnuczki. Wręcz przeciwnie…

            - Łżesz, jak pies przybłędo! - wykrzyczała kobieta. - Ukradłaś mi mój skarb! Będziesz za to cierpieć!

            - Dość tego! Zostaje pani ukarana karą porządkową w wysokości pięciuset złotych. Następną karą będzie wydalenie z sali rozpraw, czy pani to zrozumiała?

            - Tak.

            - A więc, kontynuując. Mała powinna mieć kontakty z dziadkami, ale mi się wydaje, że moja teściowa popadła w depresję. Rozumiem ją. Gdyby nie Oliwia, sama bym w nią wpadła.

            - Dlaczego pani tak myśli?

            - Andrzej był ich jedynym synem. Kiedy zmarł uznała, że nasza córka będzie cząstką Andrzeja i jeśli będzie miała ją przy sobie, jej syn będzie żył w niej. Dlatego rozpaczliwie dąży do tego by mi ją zabrać. Ale wtedy dziecko na tym ucierpi. Ja ją kocham i zajmuję się nią. Niczego jej nie brakuje, a przede wszystkim ma spokój. Nie funduję jej ciągłego zamieszania, co przy teściowej jej grozi.

            - Czy to wszystko? - dziewczyna skinęła głową, po czym usiadła na swoim miejscu. W dalszej kolejności na salę został wezwany teść Bereniki, który, jak kobieta podejrzewała odmówił składania zeznań. Nawet w takiej sytuacji nie potrafił opowiedzieć się, po którejś ze stron. Grzecznie usiadł na ławce dla zeznających i obserwował tok zdarzeń. Kolejnym świadkiem była urzędniczka, która zasiliła konto Bereniki pozytywną opinią. Nie widziała przyczyn, które sprawiłyby, żeby kobieta miała utracić prawa rodzicielskie. Kiedy na sali pojawił się Krzysztof Berenika odetchnęła. Mężczyzna również opowiedział się po jej stronie. Sprawa była ewidentna.

Podczas ogłoszenia wyroku pani Helena wpadła w szał. Usiłowała rzucić się na Berenikę, ale powstrzymał ją pan detektyw. Nie była zadowolona z wyroku, zwłaszcza dlatego, że została skierowana na przymusowe leczenie. Berenika nie mogła zrozumieć tylko jednego. Kiedy kobietę wyprowadzał jeden z ochroniarzy ta wykrzyczała:

            - Wybrałaś nie tego! Było szukać tego zgubionego!

Dziewczyna nie wiedziała, jak ma to zrozumieć. Po tych słowach jej teść zbladł. Wydawało się, że wiedział, co kobieta miała na myśli.

 

***

 

Dziewczyna nie mogła zapomnieć tych słów. Męczyło ją to niczym koszmar. Dlatego postanowiła wszystko wyjaśnić. Wielokrotnie próbowała dodzwonić się do teścia, jednak ten ją zbywał, a po jakimś czasie przestał odbierać jej telefony.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23