Rojenie
- Jezu! Dlaczego wykręcasz mi taki numer?
- Niczego ci nie wykręcam.
- Tak się nie robi! Porządnym ludziom nie wykręca się takich numerów! Czułem, że coś jest nie tak. Trzymanie mnie szpitalu, w klinice, znowu tutaj, wożenie z tej w tamtą. A jeszcze badanko, a wyniki, a to, a owo... Sranie nie badanie! Za co? Kiedy?! Masz kogoś?! O to biega! Prawda?!
- Nie mam! Porządni ludzie nie włamują się nikomu do komunikatora, nie dostają amoku, nie udają nikogo, nie sprowadzają ludzi do domu tylko po to, by dać upust swojej chorej wyobraźni i zazdrości, nie biją kobiety w twarz, nie rzucają się z pięściami i buciorami na tych, którzy bronią kobietę! Nikomu nie każą wypierdalać ze swojego domu! Porządni ludzie, Kacper, nie szukają powodów do awantur i nie robią awantur, nie wsiadają potem na motor, nie szaleją na szosie, nie pchają się na trzeciego między sznur rozpędzonych samochodów, nie parkują na drzewie...
- Renatko, zrozum...
- Zrozumiałam. O kilka lat za późno, ale zrozumiałam. Puść moje ręce. Nie dotykaj mnie.
- Nie mówisz tego poważnie? Nie wierzę, że ty mi to mówisz. Teraz? Mi, tutaj, w szpitalu?
- Twoja sprawa czy wierzysz i w co wierzysz.
- Czepiasz się słów powiedzianych w nerwach. Faceci tacy są, facetom zdarza się...
- Jesteś bydlakiem Kacper. Bydlakiem jesteś, a nie facetem.
- Kurwa! Nie wyskakuj do mnie z bydlakami!
- ...
- Zgoda, znowu mnie poniosło. Żadnych kurw, ale zastanów się dziewczyno, przemyśl.
- Przemyślałam.
- Renia, weź klucze i wracaj do domu. Nikt cię nie wyganiał. Nikt. No dobra, masz rację, czasem wyrwie się mi głupie słowo, ale to mija. Minie, i nigdy więcej...
- Kacper, komu to mówisz? Ty nie umiesz inaczej. Tobie wyrywa się regularnie. Dwa lata temu na grillu, rok wcześniej u Danki, bo pochwalili moją bluzkę. Pamiętasz chłopca, który pozbierał za mnie w Tesco rozsypane zupy? Kląłeś na głos, miałam sińce na ramieniu. Tak było wcześniej i tak będzie nadal. Nie oszukuj się, jesteś furiatem.
- Jasne. Cham, burak i furiat! Po pięciu latach przejrzałaś, że już nie chcesz chama, buraka i furiata!
- Myśl sobie co chcesz.
- Przestań! Nie ma ideałów, wszystkie pary przez coś przechodzą. Ludzie sprzeczają się, a potem godzą. Nikt nie żyje samą miłością. Zrozum. Jeśli potrzebujesz odpocząć, odpocznij. Nie musisz przychodzić codziennie. Do rodziców jedź, albo posiedź w domu. Nie będę śpieszył się z powrotami. Dojdziemy do siebie, minie nam.
- Dobrze powiedziane. Mi już minęło. Schowaj klucze, mam gdzie mieszkać. Zabrałam tylko swoje rzeczy.
- Wyprowadziłaś się?
- Tak.
- Kiedy?
- Gdy obudziłeś się ze śpiączki. Spakowałam się zaraz, ale twoja mama miała problemy. Było kilka spraw, w jakich byłam jeszcze potrzebna.
- Gdzie mieszkasz?
- Wynajmuję pokój, opłaciłam do końca miesiąca. Potem wyjeżdżam.
- ...
- Nie dzwoń. Zmieniłam wczoraj numer telefonu. Muszę już iść, bo spóźnię się do pracy.
- Pracujesz?