Ratchet & Clank: powrót z Veldin

Autor: Rinoa017
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Tym razem podróż była o wiele krótsza. W końcu podróżowaliśmy ambulansem, mógł rozwinąć dużo większą prędkość niż mój statek. Na całe szczęście, nienawidzę długich podróży. Choć czasem są niebywale potrzebne. Ale żeby kogoś uratować, zrobię wszystko, taki już jestem.
Wszyscy potulnie siedzieli na swoich miejscach. W końcu nie wytrzymałem. No dobra, może nie będę połowy z tego rozumiał, ale zapytam.
- Al... Co ze... No, znaczy, wiesz... Co mi było? - Zapytałem wreszcie, wyduszając z siebie słowa.
- Co? - Zapytał, odwracając się do mnie. Clank, oczywiście, też na mnie spojrzał. Siedział obok mnie. - A! To! - Odpowiedział po namyśle. - To tylko czerwony nanotech.
- Że... Jak? - Zapytałem, podnosząc ręce w geście niezrozumienia. Przy okazji uderzyłem Clanka po jego malutkiej główce. - Sorry, Clank. - Powiedziałem, zwracając się do robocika, opuszczając ręce i robiąc głupią minę. - Chyba jesteśmy kwita. Ale... - Zacząłem, odwracając się z zaciekawieniem do Ala. - Co to ten czerwony... To cośtam? - Zapytałem. Tym razem już nie podniosłem rąk, za to Clank się lekko odsunął, zasłaniając rękoma, spodziewając się ciosu. Po chwili sie uspokoił i z powrotem przysunął do mnie.
- Nanotech? Wiesz, czym jest ta niebieska substancja, którą często się leczysz na misjach? - Zapytał, zakładając ręce na klatce piersiowej.
- No więc.... Nie? - Zapytałem. Wyciągnąłem z kieszonki przy biodrach pare zabezpieczonych strzykaweczek z niebieskim, lekko świecącym płynem. - Ale o to ci chodzi? - Zapytałem dla pewności, pokazując je Alowi.
- Tak. Wyobraź sobie, że tam są miliony mikroskopijnych robocików nastawionych na to, że mają pomagać, będąc we wnętrzu organizmu. Uaktywniają się, kiedy poczują ruch cząsteczek, są bardzo czułe. Ale to, co trzymasz w dłoni, to niebieski nanotech. To, co ci wstrzyknięto, to nanotech czerwony...
- Stój. Nie, nie... Wróć. Czyli to, co jest w tym płynie... - Zacząłem.
- To jest woda, wapń, węgiel i te malutkie robociki, czułe na ruch komórek. - Odpwiedział Al. Widać, że był z siebie zadowolony, nigdy nie krył swoich uczuć.
- Aha... - Powiedziałem niemrawo, z głupią miną patrząc na Clanka. - A ty coś z tego rozumiesz? - Zapytałem przyjaciela.
- Tak, jak najbardziej. - Odpowiedział, jakby lekko urażony, że ja go w ogule o to spytałem. No cóż...
- Czyli to czerwone cośtam... - Zacząłem.
- Czerwony nanotech. - Poprawił mnie nasz "lekarz". Raczej wolał się bawić jakimiś urządzeniami, ale... Gdyby co, jest też lekarzem.
- No, to coś... Ja tam nie znam się. To to, co mam w ręku działa przeciwnie do tego czerwonego? - Zapytałem, żeby lepiej zrozumieć. Właściwie, to do tego czasu zrozumiałem tylko tyle, że leczą mnie jakieś malutkie robociki.
- Tak, niebieski nanotech działa antagonistycznie do czerwonego. Czerwony...
- Że jak? Co znaczy te antacośtam? - Zapytałem. Przez takie słowa nigdy nie mogłem zrozumieć, co ten profesorek gada.
- Antagonistyczny? Przeciwny. - Wytłumaczył, po czym westchnął. Najwyraźniej obrał sobie za punkt chonoru wytłumaczyć mi to, o co zapytałem. - A więc... Czerwony nanotech to silna trucizna, składająca się z ciężkich metali, takich jak ołów...
- Odpuść sobie to tłumaczenie, z czego jest zrobiony... Chcę wiedzieć tylko, jak to działa. - Przerwałem Alowi, patrząc na niego, jak na nauczyciela. W tej chwili schowałem strzykawki tam, gdzie było ich miejsce. Trochę speszony Al podrapał się po głowie. Clank najwyraźniej nie chciał się wtrącać, siedział cichutko jak myszka. Za to Skidd i Sasha mieli inne zajęcie, prowadzili statek.
- No, dobra. - Odparł w końcu. - A więc, jak już mówiłem, czerwony nanotech to silna trucizna. Jego działanie... Hmmm... Tak, jak masz ten niebieski nanotech. On cię uzdrawia, porządkując komórki ciała, a nawet przyśpieszanie ich rozwoju... Czerwony nanotech poprostu te komórki wyżera, powodując silne bóle i doprowadzają do śmierci organizmu. One reagują na obecność czerwonych i białych krwine

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Rinoa017
Użytkownik - Rinoa017

O sobie samym: Nie ma dobrej i złej strony. Są tylko dwa punkty widzenia...
Ostatnio widziany: 2024-10-27 10:01:18