Que debemos pasar tiempo juntos. Tom II. Rozdział 6
Maks zobaczył pierwsze łzy, gromadzące się w jej oczach. Czekał. Na nic nie nalegał. Jakim prawem mógł wymagać od niej jakichkolwiek zwierzeń. Owszem znał jej siostrę i ją, ale to go do niczego nie uprawniało. Minęła chwila i Basia zaczęła mówić. Po woli, czasem niezrozumiale, ale wylała z siebie cały nagromadzony żal. Maks nie potrafił pojąc, jacy podli bywają młodzi ludzie. Ta dziewczyna została skrzywdzona i to zaważyło na jej zachowaniu. Zaczęła stronić od ludzi, a zwłaszcza od chłopaków, ponieważ czuła się zagrożona. Nie chciała cierpieć, więc wybrała samotność. Dopiero ten chłopak sprawił, że się trochę otworzyła. To dlatego chciała go bronić. Ona wierzyła, że był w niebezpieczeństwie. On nie mógł jej tego odebrać.