Que debemos pasar tiempo juntos. Tom II. Rozdział 28

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Co ty możesz o tym wiedzieć.

            - Każdego dnia walczę. Jestem tu, by stawić czoło nałogowi. Nie wiesz, jak trudno jest przetrwać każdy, następujący po sobie dzień.

            - Wiem. Moja żona zmarła, zostawiła mnie i naszą córkę. Mała tak ją przypomina. Gdyby nie ta ciąża ona mogłaby żyć…

            - Skąd wiesz? Tam na górze wszystko jest dawno zapisane. Nigdy nie znajdziesz wyjścia z sytuacji, w której będziesz miał wszystko.

            - Więc ja nie chcę nic. Nalej mi.

Zrobił, o co go prosił. Dalsza rozmowa nie miała już sensu. Kajtek nie dopuszczał do siebie nikogo. Był w swoim świecie bólu i żalu. Mur, jaki wokół siebie wybudował nie pozwalał na przebicie się nikogo z zewnątrz. Było mu dobrze w takiej próżni.

Mijały minuty, godziny a chłopak stawał się coraz bardziej pijany. Zaczął niezdarnie składać wymawiane zdania. Co gorsze zaczepiał gości knajpki. Człowiek stojący za barem nie miał innego wyjścia. Jeden z klientów powiedział mu, gdzie mieszka młody człowiek. Zamknął bar, mimo wyraźnie wczesnej godziny i zawiózł młodzieńca do domu. Kajtek początkowo stawiał opór, jednak pijane ciało w końcu ustąpiło, pozwalając nieznajomemu zaprowadzić go do samochodu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23